Handlowcy chcą zarabiać, a nie tracić. Podobnie np. studenci, którzy masowo pracują w weekendy.
Przedsiębiorcy obawiają się strat, a pracownicy cieszą się z rodzinnych niedziel.
Student z Gdańska: - Politycy zapominają o tych, którzy muszą pracować, żeby mieć za co żyć i się uczyć. Janusz Śniadek z PiS podkreśla, że „każda zmiana jest kompromisem pomiędzy różnymi interesami”.
Nie wszyscy z branży handlowej są przeciwko zamknięciu sklepów w niedziele. Polscy przedsiębiorcy chcą mieć więcej czasu dla swoich rodzin.
Przymiarki rządu pochwala wielu klientów i pracowników. A nawet zarządzających sklepami. Ale ekonomiści ostrzegają. Skutki będzie można ocenić dopiero po kilku miesiącach.
Nie wiadomo, jakie skutki ekonomiczne i społeczne przyniesie wprowadzenie zakazu handlu w niedziele przez wielkie placówki handlowe.
W czwartek rano Komisja Polityki Społecznej i Rodziny rozpoczęła przyjmowanie ostatnich poprawek do projektu ustawy o ograniczeniach w handlu.
Posłowie Nowoczesnej mają inny niż „Solidarność” pomysł, jak pomóc pracownikom handlu. Chcą, by mieli zagwarantowane dwie wolne niedziele miesięcznie w Kodeksie pracy. Co na to sami zainteresowani?
Polska powinna jak najmocniej korzystać z kluczowych trendów rozwojowych. I wpasować się w branże, które rosną - mówi Marcin Chludziński, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
Czy kierownictwo marketu Carrefour w Chojnicach - które wprowadziło całodobowy system pracy - w ten sposób próbuje obejść planowaną ustawę zakazującą handlu w niedzielę? - takie pytanie zadaje sobie wielu mieszkańców Chojnic. Kilka dni temu...
Solidarność jest coraz bliżej osiągnięcia celu. Związkowcy tracą cierpliwość i chcą, by od stycznia sklepy były pozamykane we wszystkie niedziele. Na razie rząd oferuje dwie niedziele bez handlu i kusi dalszymi ograniczeniami w przyszłości...
Związkowiec: - Pracownicy handlu przegapili, jak ich dzieci dorosły, bo mają wolną tylko jedną niedzielę w miesiącu, a w trzy muszą harować.
Solidarność jest coraz bliżej osiągnięcia celu. Związkowcy tracą cierpliwość i chcą, by od stycznia sklepy były pozamykane we wszystkie niedziele. Na razie rząd oferuje dwie niedziele bez handlu i kusi dalszymi ograniczeniami w przyszłości...
Wiele wskazuje na to, że już od 1 stycznia 2018 roku zakupy będziemy mogli robić tylko w co drugą niedzielę w miesiącu. Łagodniejszy projekt oburza związkowców.
Związkowcy z „Solidarność” chcą, by w niedziele i dni świąteczne sklepy były nieczynne. Pracodawcy przestrzegają przed skutkami wprowadzenia zakazu.
Janusz Śniadek, szef PiS na Pomorzu, zapowiada przyspieszenie prac ws. zakazu handlu w niedzielę.
60 proc. Polaków nie popiera zakazu handlu w niedziele - wynika z najnowszego sondażu. To pokłosie kampanii wielkich sieci i grup interesów - ocenia przedstawiciel opolskiej „S”.
Wraca dyskusja na temat ograniczenia handlu w niedziele. Pomysłodawcy z NSZZ Solidarność są zniecierpliwieni przedłużającą się dyskusją, a ekonomiści przestrzegają przed konsekwencjami.
Projekt zakazu handlu w niedzielę przygotowany przez „Solidarność” od miesięcy leży w Sejmie. Wiele jednak wskazuje na to, że szybko do głosowania nad nim nie dojdzie.
Handel. PiS ma problem z realizacją obietnic wyborczych dotyczących ograniczenia handlu w niedziele i wprowadzenia podatku dla sklepów wielkopowierzchniowych.
Z Januszem Śniadkiem, posłem PiS, o projekcie dot. zakazu handlu w niedziele, rozmawia Ewa Andruszkiewicz.
Zespół pracujący nad ustawą zaproponował, by sklepy w niedzielę były czynne do godziny 13. - To szukanie kompromisu na siłę - mówią eksperci. Niezadowoleni są także związkowcy
To kolejny pomysł na kompromis w sprawie zakazu handlu w te dni. Związkowiec: - Skoro mówimy o pomysłach, mam dużo lepszy. Naprawdę!
Obywatelski projekt wymaga jeszcze dopracowania. Nie wiadomo, w jakiej formie wejdzie w życie.
Polacy są podzieleni co do zakazu handlu w niedzielę. Rząd zarekomendował dalsze procedowanie projektu, ale w jego trakcie powinny zostać rozważone propozycje „innego podejścia do zagadnienia”.
Polacy są podzieleni co do zakazu handlu w niedzielę. Rząd zarekomendował dalsze procedowanie projektu, ale w jego trakcie powinny zostać rozważone propozycje „innego podejścia do zagadnienia”.
Polacy są podzieleni co do zakazu handlu w niedzielę. Rząd zarekomendował dalsze procedowanie projektu, ale w jego trakcie powinny zostać rozważone propozycje „innego podejścia do zagadnienia”.
Rząd odkurzył temat obywatelskiego projektu ograniczenia handlu w niedzielę autorstwa „S”. Jest „za”, ale proponuje pewne modyfikacje. Solidarność deklaruje otwartość na argumenty.
Handlowcy nie pójdą do więzienia, ale na pewno zarobią mniej. Klienci zaś zmienią przyzwyczajenia.
Mimo rosnących cen Polacy wciąż masowo robią zakupy. Jesteśmy w czołówce Europy. I jak to pogodzić z projektowanym zakazem handlu w niedziele?
Złożyliśmy w Sejmie projekt zgodny z oczekiwaniami pracowników handlu – mówi Dariusz Paczuski z NSZZ „Solidarność”
Wicepremier chce, by sklepy zamykały się nie w każdą, a tylko w dwie niedziele w miesiącu. Nowy pomysł budzi skrajne odczucia. Branża handlowa nie chce iść na żaden kompromis.
Z Dariuszem Paczuskim, wiceprzew. Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „S”, rozmawia Kazimierz Netka.
W środę na biurku premier Beaty Szydło znalazło się ponad 75 tysięcy podpisów pod petycją przeciwko wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę. Autorzy chcą przepisów o dobrowolności pracy.
Łącznie 75 procent zapytanych mieszkańców regionu jest za jakąś formą ograniczenia handlu. Ekonomiści: Ludzie nie zdają sobie sprawy z zapisów projektu i możliwych skutków zakazu.
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę trafi do pracy w komisji. Projekt popierają posłowie PiS. Wolnej niedzieli chcą przede wszystkim pracownicy sklepów spożywczych i piekarni.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.