Na razie, na zakazie handlu tracą duże sieci handlowe, mali przedsiębiorcy i sklepy internetowe - wynika z najnowszych danych GUS.
Porównanie z poprzednim miesiącem nie pozostawia złudzeń. W kwietniu znacznie zmniejszyły się obroty małych sklepów. - To efekt zakazu handlu - twierdzi część sprzedawców.
Z Krzysztofem Kajdą, dyrektorem departamentu prawnego Konfederacji Lewiatan, rozmawia Ewa Andruszkiewicz.
Żabka jako placówka pocztowa, monopolowy jako tabakiera - pracodawcy znajdują coraz to więcej możliwości, by obejść zakaz handlu w niedzielę. Solidarność chce walczyć z takimi praktykami. Liczy też na nowelizację ustawy.
- Teraz sklepy będą otwarte w niedzielę, czy nie? - pytają klienci. Trwa zamieszanie. Dane to potwierdzają: ponad 70 procent osób nie wie, w które dni sklepy będą czynne.
Związkowcy dopięli swego. Przepisy o zakazie handlu w niedziele zostaną uszczelnione. Miarka przebrała się ostatecznie po decyzji właściciela sieci Żabka o otwarciu swoich sklepów w każdą niedzielę miesiąca jako placówek pocztowych.
Dwie wolne dla sieci handlowych niedziele w marcu, cztery na pięć w kwietniu – taki jest dotychczasowy bilans ustawy, która weszła w tym roku. W maju na cztery niedziele wolne będą dwie: druga i trzecia.
Akurat najbliższa niedziela będzie handlowa. A kto chce wybrać się do sklepu w kolejne, musi to najpierw sprawdzić, żeby potem, zamiast z zakupami, nie odejść z kwitkiem.
Największa sieć małych sklepów w kraju torpeduje kluczową ustawę PiS we współpracy z... państwową Pocztą Polską. – Niedługo pewnie dowiemy się, że Żabka to nie tylko poczta, ale też ambasada amerykańska i będziemy w niej mogli odbierać wizy. To...
Żabka wie, jak ominąć zakaz. Będzie placówką pocztową, na co zresztą pozwala jej prawo, ponieważ od 2012 roku współpracuje z narodowym operatorem.
Jak wygląda handel w "niehandlowe" niedziele? Część klientów sklepów wielkopowierzchniowych przeniosła się do małych sklepików. Na jeden dzień, potem wracają do supermarketów.
Za nami kolejna wolna od handlu niedziela. Zdecydowanie zadowoleni z nich są pracownicy. Sieci handlowe nie chcą mówić, czy ponoszą straty. Małe sklepy spodziewały się większych zysków, tymczasem klienci wydają pieniądze w gastronomii.
Zdaniem związkowców pracownicy marketów są wykorzystywani. Pracują dużo i dłużej, niż było to planowane. Chcą więc nowelizacji ustawy o zakazie handlu w niedziele i wydłużenie niedzielnej doby do 31 godzin.
Za nami blisko 1,5 miesiąca z niedzielami bez handlu. Jak zmieniły się nawyki kupujących i kto zyskuje na tym, że inny musi się zamknąć na klientów?
Tylko w kwietniu aż cztery niedziele objęte są zakazem handlu. 15 i 22 kwietnia także nie zrobimy zakupów. Nad tym, czy zapisy ustawy ograniczającej handel nie są łamane, czuwają inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy. W Wielkopolsce już posypały...
Przez lata Polacy okupowali w każdy weekend centra handlowe, korzystali z bogatej oferty supermarketów. Czy teraz niedziela bez handlu zrewolucjonizuje handlowy rynek i przyczyni się do upadku galerii?
Za nami dwie tzw. niehandlowe niedziele. Właściciele punktów i placówek, które mogły być otwarte, skarżą się na bardzo niskie obroty. Tymczasem sytuacja branży handlowej już jest bardzo trudna, a zakaz może dodatkowo ją pogrążyć.
Za nami dwie pierwsze niedziele, podczas których obowiązywał zakaz handlu. Wprowadzeniu regulacji towarzyszyły skrajne opinie. A co wskazują pierwsze badania opinii społecznej?
Po dwóch niedzielach objętych zakazem handlu, najbliższa będzie jak najbardziej handlowa. Nie tylko dlatego, że sklepy otwarte, ale i dlatego, że tydzień przed Wielkanocą.
Dla ponad 70 proc. badanych zakaz nie był uciążliwy. Ponad 35 proc. osób z tej grupy deklaruje, że zazwyczaj nie robi zakupów w niedzielę, a blisko 12 proc. uważa, że niezbędne artykuły nadal może kupić w sklepach osiedlowych.
Niedziele u dziadka pachniały z rana kremem do golenia i pastą do butów, w południe - ziemniakami, a wieczorem - sernikiem - pisze Krzysztof Szubzda
Ruch w sklepach przy stacjach benzynowych, zamknięte duże sklepy i galerie handlowe, zadowoleni sprzedawcy i... prawie 40 pracujących inspektorów. Za nami już druga niedziela bez handlu.
„Nasi pracodawcy muszą się nauczyć kulturalnych zachowań, które są na porządku dziennym np. w Niemczech. Niestety, w Polsce jest to możliwe tylko za pomocą nacisku prawnego” - uważa pan Bartosz N. z Bydgoszczy.
Z posłem Tomaszem Lenzem, przewodniczącym Platformy Obywatelskiej w regionie rozmawiamy o zakazie handlu w niedziele.
Gdy nadchodzi niedziela, podczas której sklepy będą zamknięte, to w piątek i w sobotę wpadamy w zakupowy szał. A jak w niedzielę sklepy są czynne, to do nich biegniemy. Tak wynika z badań.
Pracownicy Biedronek na dworcach, w regionie - w Grudziądzu i Świeciu, dostaną 125 zł za każdą niedzielę w pracy. To również okazja dodatkowego zarobku dla sprzedawców z innych Biedronek w tych miastach.
- Jaja sobie jakieś przed Wielkanocą robią czy co? Ci na górze myślą, że za tydzień w niedzielę zrobimy zakupy na święta? - zastanawiali się niektórzy klienci.
Właściciele 13 sklepów w woj. łódzkim mogą mieć poważne kłopoty. Inspektorzy pracy podejrzewają, że złamali zakaz handlu w ostatnią niedzielę. Trwa postępowanie w ich sprawie. Jutro sklepy znów będą zamknięte, a inspektorzy będą je kontrolowali. W...
Alfred Bujara, szef handlowej Solidarności i ojciec chrzestny niedzielnego zakazu handlu, chciałby, by w Polsce było jak w Niemczech. Konstytucja RFN mówi, że niedziele i święta przeznaczone są na wypoczynek i rozwój duchowy. Kiedy 10 lat temu...
Pierwsza niedziela bez handlu minęła spokojnie, głównie dzięki pięknej pogodzie, która zachęciła nas do spacerów. Kiedy zatęsknimy za niedzielą w centrum handlowym? 18 marca czeka nas druga niedziela bez handlu. Jak przeżyliśmy pierwszą?...
Centra handlowe dokonały w Polsce konsumpcyjnej rewolucji. Czy dziś, tak jak chce tego Solidarność, następuje jej kres? Za nami pierwsza, a przed nami druga niedziela bez handlu.
Dwudziestu pięciu kontrolerów w terenie i jeden dyżurny przy telefonie. Okręgowa Inspekcja Pracy w Lublinie prezentuje wstępne wyniki kontroli w niedzielę objętą zakazem handlu. Właściciele otwartych sklepów liczą zyski.
W zeszłą niedzielę rodziny wybrały się na spacer, plac zabaw albo stację paliw - wynika z badania dotyczącego pierwszej niedzieli objętej zakazem handlu.
- Oby w każdą niedzielę, wolną od handlu, była taka ładna pogoda, jak przedwczoraj. Zyski nam wzrosną, że aż miło - mówią niektórzy właściciele lokali gastronomicznych i ośrodków rekreacyjnych.
Poprzedził ją jednak sobotni szturm na sklepy. O zmianę przepisów o zakazie handlu zamierza walczyć Platforma Obywatelska.
Nasi reporterzy donoszą: w sobotę nie było zakupowego armagedonu ani walki o chleb. Z kolei w niedziele nikt nie płakał przed zamkniętymi marketami.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.