![43-letni mieszkaniec woj. łódzkiego przyleciał w Bieszczady swoim dwuosobowym ultralekkim samolotem Tecnam Sierra. Krótki przelot nad górami miał być](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/29/e3/5b7b05739237f_o,size,1088x550,opt,w,q,71,h,36763c.jpg)
Jacek Bogatko, ekspert Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych bada sprawę przyczyn wypadku awionetki w Smereku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi również Prokuratura Rejonowa w Lesku. Pilot usłyszał już zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W trakcie niskiego przelotu koło samolotu uderzyło stojącego na łące mężczyznę. 46-latek zginął na miejscu.
Ekspert PKBWL skończył już czynności i oględziny na miejscu zdarzenia, zapoznał się z materiałami policji i prokuratury. Rozmawiał też z pilotem. - Teraz to wszystko będę analizował i próbował dojść do tego, co było przyczyną wypadku - mówi Jacek Bogatko.
Jak relacjonował zdarzenie pilot? Przyznał, że chciał zrobić niższy przelot. Dostał się w rotor, wiatr zepchnął go z toru lotu.
43-letni mieszkaniec woj. łódzkiego przyleciał w Bieszczady swoim dwuosobowym ultralekkim samolotem Tecnam Sierra. Krótki przelot nad górami miał być atrakcją dla 12-letniego syna znajomego. Chłopiec usiadł obok pilota, jego ojciec obserwował lot z łąki pełniącej rolę lądowiska.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień