W Grotowskim… Felieton Krzysztofa Kucharskiego
W minioną niedzielę paru dobrych znajomych (m.in. Krzysztof Truss i Andrzej Paluchiewicz, który wygrzewa się gdzieś w Hiszpanii) przypomniało mi zdjęciami o rocznicy śmierci Wielkiego Teatralnego Guru.
W wędrówkach moich teatralnych Guru był przewodnikiem najważniejszym. Nauczył mnie patrzeć na aktorów. Nie od razu: najpierw porwał mnie teatralną wizją swojego poematu „Akropolis” Stanisław Wyspiański.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień