Po „reformie” belfer ma do szkoły ostro pod górę
Jeżdżą od szkoły do szkoły, nie mają etatu albo w ogóle stracili pracę. Tak zdaniem ZNP wygląda codzienność nauczycieli po reformie.
- Wbrew temu, co twierdzi minister Zalewska, nasze przewidywania się sprawdziły. Matematyka nie kłamie - mówi Mirosława Kaczyńska, prezes oddziału ZNP w Bydgoszczy.
Odpowiedzi z ankiet
Suche dane, zebrane przez Kujawsko-Pomorski Okręg ZNP w Bydgoszczy, nie pozostawiają wątpliwości: poprzedni rok szkolny był ostatnim „przy tablicy” dla wielu nauczycieli, a jeszcze większa grupa od września tego roku została zmuszona do przejścia na emeryturę, pracę w kilku placówkach lub na niepełnym etacie.
- Z otrzymanych informacji wynika, że w całym województwie zostało zwolnionych 80 nauczycieli - informuje Róża Lewandowska, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy i szefowa grudziądzkiego Oddziału ZNP.
W trudnej sytuacji są również kujawsko-pomorscy nauczyciele, którzy pozostali na rynku pracy.
Ze stanowiskiem ZNP nie zgadza się ministerstwo edukacji. Jak stwierdził Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty, nie ma zwolnień z powodu reformy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień