Żydowicz: - Camerimage to wytchnienie od "durnokracji" [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Joanna Pluta

Żydowicz: - Camerimage to wytchnienie od "durnokracji" [wideo]

Joanna Pluta

Tysiące gości, pierwsze nagrody i mocne słowa dyrektora festiwalu - w sobotę w Bydgoszczy rozpoczął się 24. Camerimage. Potrwa tydzień.

- Cieszę się, że znów zaczyna się spotkanie wielkiej rodziny ludzi mądrych i utalentowanych - mówił Marek Żydowicz, dyrektor festiwalu podczas sobotniej gali otwarcia Camerimage w bydgoskiej Operze Nova. - Przygotowaliśmy dla Państwa ciekawy i inspirujący program, który - mam nadzieję - będzie dla wszystkich odpoczynkiem od brudnych politycznych kampanii i wszechogarniającej nas miernoty.

Galę jak co roku poprowadziła Grażyna Torbicka. - Spotykamy się na jednym z najfajniejszych festiwali filmowych na świecie zdaniem magazynu „MovieMaker” - witała gości, którzy wypełnili widownię opery niemal po brzegi. Wśród nich można było dostrzec między innymi sir Alana Parkera, Vittorio Storaro oraz Borysa Szyca.

Jessica Lange: - Cieszę się, że mogę być na Camerimage wśród osób, które szczerze kochają kino.

Wieczór zaczął się jednak nietypowo, od recitalu światowej sławy kompozytora i pianisty jazzowego, laureata nagrody Grammy, Włodka Pawlika. Artysta w czasie niemal godzinnego koncertu zaprezentował swoje interpretacje motywów muzycznych z takich filmów, jak m.in. „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego, „Śniadanie u Tiffany’ego” Blake’a Edwardsa i „Wrony” Doroty Kędzierzawskiej. - Moja przygoda z muzyką filmową zaczęła się właśnie na tym festiwalu. To na nim ponad dwadzieścia lat temu „Wrony”, do których komponowałem muzykę, dostały Złotą Żabę - mówił Pawlik.

Tradycyjnie w czasie gali otwarcia wielkiej filmowej imprezy przedstawiono składy sekcji konkursowych Camerimage, których w tym roku jest dziesięć. Wśród nich między innymi konkursy: filmów polskich, główny, wideoklipów, pilotów seriali First Look oraz filmów dokumentalnych.

Sobotniego wieczoru wręczono także dwie pierwsze nagrody specjalne Camerimage. Jedną z nich - dla producenta ze szczególną wrażliwością wizualną - otrzymał Robert Lantos, odpowiedzialny za produkcję takich filmów, jak między innymi „Johnny Mnemonic” i „Wschodnie obietnice”. Ze sceny dziękował przede wszystkim autorom zdjęć do filmów, które wyprodukował. - To dzięki ich kunsztowi i wrażliwości dziś mogę odbierać tę nagrodę. Jestem zaszczycony - mówił. - To dla mnie ogromne wyróżnienie.


Marek Żydowicz na otwarciu Camerimage 2016.

Najwięcej emocji wzbudziło jednak inne wyróżnienie - Nagroda Camerimage im. Krzysztofa Kieślowskiego, którą w tym roku w Bydgoszczy odebrała Jessica Lange, wybitna amerykańska aktorka, laureatka dwóch Oscarów i pięciu Złotych globów, znana z ról w takich produkcjach, jak między innymi „Listonosz zawsze dzwoni dwa razy”, „Tootsie” i „King Kong”. Gdy wchodziła na scenę towarzyszyły jej kilkuminutowe owacje na stojąco. Wcześniej widzowie zobaczyli filmowy skrót niezapomnianych kreacji aktorskich artystki. - To dla mnie wielki zaszczyt i przyjemność, dziękuję. Ostatni tydzień w domu, w Stanach Zjednoczonych, był bardzo trudny. Cieszę się, że mogę tu być, wśród tylu prawdziwych miłośników kina. Cieszę się też, że chociaż przez kilka dni mam okazję być poza USA - mówiła wyraźnie wzruszona.

Po oficjalnej części goście opery mogli obejrzeć dwa pierwsze pokazy specjalne, wśród nich ostatni film Andrzeja Wajdy, „Powidoki”, który walczy o Złotą Żabę w konkursie głównym.

Joanna Pluta

W "Pomorskiej" zajmuję się dwoma tematami - kulturą i zdrowiem. Ten pierwszy jest zdecydowanie bardziej fascynujący. Drugi natomiast daje o wiele więcej satysfakcji.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.