Zwolnienia grupowe w Toruniu i regionie. Ile osób straci pracę? Dramat dopiero się zaczyna

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Małgorzata Oberlan

Zwolnienia grupowe w Toruniu i regionie. Ile osób straci pracę? Dramat dopiero się zaczyna

Małgorzata Oberlan

Fali zwolnień urzędy pracy spodziewają się już w kwietniu. W Toruniu przedsiębiorcy zgłosili na razie dwa grupowe zwolnienia 79 pracowników, w regionie - pięć, obejmujących 111 osób. Dramat dopiero się zaczyna.

- Na skok bezrobocia nie jest chyba nikt przygotowany. Tym bardziej , że od kilku lat (od 2016 roku) obserwowaliśmy stale zmniejszającą się liczbę osób bezrobotnych. Teraz to się zmieni - nie kryje Violetta Weroniecka, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Toruniu.

Grupowe już są, a będą jeszcze większe

Jak bardzo wzrośnie bezrobocie? To pytanie zadają sobie wszyscy. Bo sam faktu wzrostu i nadciągającej recesji wydaje się bezsporny. Koronawirus najpierw uderzył w transport, turystykę, hotelarstwo i gastronomię. Potem w kolejne branże. Dziś co czwarty Polak boi się utraty pracy. W Toruniu wiele osób straciło już dochody: właściciele i pracownicy firm usługowych oraz zamkniętych sklepów, lokalów gastronomicznych, placówek szkoleniowych, kulturalnych, artystycznych. Inni wyczekują cięć wynagrodzeń, które już im zapowiedziano. Nie wszyscy pracodawcy objęci mogą zostać tarczą antykryzysową, bo nie spełniają kryteriów wsparcia.

Tymczasem do pośredniaków już zgłaszane są zwolnienia grupowe. W Toruniu wpłynęły dwa. Pierwszy zakład zwolni 33 osoby. Drugi, który zgłosił zamiar zwolnienia w kwietniu, ewidentnie wskutek pandemii - 46 pracowników, do końca roku. W całym województwie kujawko-pomorskim do końca marca zgłoszono pięć zwolnień grupowych. Wypowiedzenia zmuszone zostały dać załogom firmy z powiatów bydgoskiego, włocławskiego, tucholskiego i sępolenskiego.

- To głównie branże przetwórstwa przemysłowego i działalności związanej z zakwaterowaniem oraz usługami gastronomicznego. Tak naprawdę zakłady czekały na ogłoszenie ustawy o tarczy antykryzysowej. Spodziewamy się więc fali zgłoszeń zwolnień grupowych, możliwe że już od kwietnia - przekazała Radiu PiK Wioletta Morawska z Działu Analiz w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Toruniu.

Według pracowników urzędów pracy, fala zwolnień - pojedynczych i grupowych - zacznie się w kwietniu. Jaki rozmiar przybierze w maju i czerwcu, aż boją się prognozować. Na razie widocznych było dużo rejestracji "na bezrobociu" osób, które wróciły w marcu z Niemiec, Holandii i innych krajów europejskich. Do ojczyzny wygnał ich koronawirus. Albo stracili pracę za granicą, albo po prostu chcieli zdążyć do rodzin przed zamknięciem granic.

Smutne historie torunian

Czas pandemii zabiera mieszkańcom Torunia dochody, zlecenia, etaty, poczucie stabilizacji. Smutnych historii usłyszeć można coraz więcej. Oto kilka z ostatnich dni.

Pani Elwira: - Pracuję w dziale marketingu. Moim zadaniem jest zachęcanie klientów do tego, by skorzystali z naszych usług reklamowych. Pracuję teraz zdalnie, wydzwaniam i mailuję z domu (to coraz większy koszmar przy dwójce małych dzieci i mężu, który boi się zwolnienia). Większość klientów nie chce teraz żadnej reklamy. Pierwsze, co pocięli w swojej działalności, to budżety na promocję właśnie. Co drugi opowiada, ile już stracił i jak bardzo boi się przyszłości... Nie zarabiam więc (jestem na prowizji), tylko udzielam "pierwszej pomocy psychologicznej".

Pan Marcin: - Jestem murarze i, odpukać, robotę ciągle mam. Ale mój najlepszy przyjaciel i cała jego ekipa z innej firmy budowlanej już drugi miesiąc jest bez wypłaty. Oni stracili zlecenia. Dramat. Całe rodziny cierpią.

Pan Łukasz: - Pod koniec 2019 roku wróciłem z Holandii do Torunia, gdzie pracowałem 3 lata i dobrze mi się działo. Wróciłem dla narzeczonej. Zainwestowałem i w lutym zacząłem jeździć taksówką. W marcu liczba kursów spadła na łeb, na szyję. Jakieś 70-80 proc. zleceń straciliśmy. Taki mam początek działalności. Zaraz się pewnie okaże, że i jej koniec. Nie mam z czego dokładać...

Jaka pomoc możliwa?

PUP w Toruniu, jak inne w regionie i kraju, proponuje mikroprzedsiębiorcom pożyczki (do 10 zatrudnionych, niskie obroty za ub.r.) niskooprocentowane pożyczki. Taka pożyczka jest udzielana ze środków Funduszu Pracy do wysokości 5 tys. zł, zaś jej oprocentowanie jest stałe i wynosi w skali roku 0,05 stopy redyskonta weksli przyjmowanych przez NBP.

- Pożyczki dla mikroprzedsiębiorców cieszą się w Toruniu znacznym zainteresowaniem przedsiębiorców. Od pierwszego dnia naboru wpłynęło do urzędu 295 wniosków. Około 50 przedsiębiorców już otrzymało pieniądze na swoje rachunki bankowe - mówi Violetta Weroniecka, dyrektor toruńskiego Urzędu Pracy.

PUP w Toruniu zachęca do odwiedzania strony www.gov.pl , na której można znaleźć informacje dotyczące Tarczy antykryzysowej. Informacje dotyczą: przedsiębiorcy, pracownika, NGO i kultury oraz tzw. dodatkowego wsparcia .

"Ubieganie się o

- przekazuje urząd pracy.

Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.