Znowu "nic się nie stało", czyli kadrze, klubowi wybaczamy wszystko

Czytaj dalej
Fot. Sylvia DąBrowa
Roman Laudański

Znowu "nic się nie stało", czyli kadrze, klubowi wybaczamy wszystko

Roman Laudański

Rozmowa z prof.  Piotrem Siudą, medioznawcą z Instytutu Komunikacji Społecznej i Mediów UKW w Bydgoszczy

- Jak reprezentacja mogła zrobić coś takiego kibicom, którzy pełni marzeń i nadziei czekali na pierwszy mecz?

- Piłka nożna to bardzo specyficzna dyscyplina sportu, a wielkie imprezy, jak Mistrzostwa Świata czy Mistrzostwa Europy gromadzą kibiców spragnionych wręcz karnawałowej atmosfery. Badacze porównują takie imprezy do naszego zaangażowania w czynności rytualne związane z czymś dla nas bardzo cennym, prawie sacrum. Biorąc udział w takich imprezach pragniemy oderwania od rzeczywistości. Mówi się, że kiedy nadchodzą mistrzostwa ważne dla kibiców, to kobiety – na zasadzie wyjątkowości – pozwalają swoim mężczyznom siedzieć godzinami przed telewizorami, nie narzekają na kupowane piwo.

Cała rozmowa w pełnej wersji artykułu.

Pozostało jeszcze 86% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Roman Laudański

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.