Zjazd Kaszubów w Rumi 2017. Wielkie święto tradycji Kaszubów za nami [zdjęcia, wideo]

Katarzyna Paczewska

Co roku Kaszubi zjeżdżają z całego świata w jedno miejsce na Pomorze. W sobotę spotkali się w Rumi. Nawet deszczowa pogoda nie popsuła zjazdu.

Goście przybyli również z odleglejszych zakątków globu, m.in. z Kanady i Stanów Zjednoczonych. Uczestniczyli w nim nie tylko członkowie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, ale wszyscy Kaszubi i sympatycy idei. Organizatorami wydarzenia byli ZKP i lokalne władze regionu.

- Chcemy pokazać jedność w różnorodności. Silne regiony, to silna Polska, silna Polska to silna Unia Europejska - zaznaczał, podczas otwarcia 19. Światowego Zjazdu Kaszubów, Edmund Wittbrodt, prezes ZKP.

- Siłą Zrzeszenia są też ludzie, jest nas coraz więcej. Od początku mojej kadencji przybyło ponad 170 nowych członków - wyliczał chwilę później Edmund Wittbrodt. - Jest dziś nas prawie 6 200. Na ostatnim posiedzeniu zarządu przyjęliśmy 40 nowych, w tym 17 z Kanady.

Legitymacje kanadyjskim członkom ZKP uroczyście przekazano na scenie.

Chrońmy dziedzictwo, to ono tworzy tożsamość

- Za czasów komuny rugowano kaszubskość, teraz tym bardziej - mocniej nadrabiamy to - mówił o współczesnej kaszubskości podczas kazania Zbigniew Zieliński, biskup pomocniczy Archidiecezji Gdańskiej.

Ksiądz biskup przypominał też słowa nie ma Kaszub bez Polonii, ani Polonii bez Kaszub. - Trzeba zebrać jeszcze większe siły, by przekazywać to dziedzictwo następnym pokoleniom - apelował. - Nikt z nas nie żyje dla siebie. Módlmy się, byśmy chronili dziedzictwa, które tworzy naszą tożsamość.

- Uczestniczymy z zjazdach jako Oddział od początku. Przyciągają tu ludzie, swojskość i atmosfera. Tu każdy jest znajomym każdego - wyjaśniała w sobotę Janina Kosiedowska, prezes chojnickiego Partu (kasz. oddział - przypis red.) ZKP. - Przyjechaliśmy Transcassubią (specjalny pociąg, symbol zjazdu - przyp. red.). Dziś może mniej aura pomagała, ale kto przyjeżdża w ten sposób wie, że zabawa jest zawsze na sto dwa. Na stacjach wszyscy wychodzą, witają wsiadających, są śpiewy, tańce i muzyka.

- Nie jestem z Kaszub, ale z całą sympatią uczestniczę w zjeździe - mówiła w Rumi Maria Pająkowska-Kensik, prof. Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, językoznawca, ekspert dziedzictwa kulturowego Kociewia, ale również członkini Oddziału ZKPw Bydgoszczy i Zarządu Głównego. - To święto tradycji i wspólnoty regionalnej. Żałuję, że Kociewiacy takiego nie mają. To bardzo budujące spotkanie, które pokazuje jak ta idea się rozrosła. To niezwykła „moc Kaszubów”. Ta rozmaitość... Są przeżycia artystyczne, ale kupić można też miłe lokalne pamiątki. Spotykam znajomych ze Zrzeszenia, to daje pewną ciągłość w działaniu. Na zjeździe jestem już 9. raz.

Zjazd Kaszubów w Rumi 2017. Powitanie i przemarsz.

Był takim kaszubskim Leonardo da Vinci

Przypomnijmy, w tym roku Kaszubi obchodzą rok Józefa Chełmowskiego - rodowitego Kaszuby, który rzeźbił, malował, opowiadał o swoich dziełach i życiu. Artysta zmarł w 2013 r. Mieszkał w miejscowości Brusy-Jaglie, w domu, który był też jego prywatnym muzeum regionalnym. Prace artysty znajdują się w muzeach m.in. w Bydgoszczy, Chojnicach i Toruniu.

- W przyszłym tygodniu, w Brusach-Jaglie, będziemy brali udział w głównych obchodach tego roku - zapowiada szefowa chojnickiego Partu. - Mieliśmy już w mieście wystawy i konkurs dla młodzieży, inspirowane filozofią artysty. To jednak nie koniec. W październiku, podczas Dni Kultury Kaszusko-Pomorskiej w Chojnicach, będzie m.in. kolejny konkurs dla dzieci i dorosłych inspirowany jego twórczością.

Zjazd Kaszubów w Rumi 2017. Muzyka i taniec w deszczu pod gołym niebem.


Zjazd Kaszubów 2017 w Rumi. Zabawa.