Ze Stanów wprost do Bydgoszczy. Drugi samolot dla VIP-ów już w Polsce

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Katarzyna Paczewska

Ze Stanów wprost do Bydgoszczy. Drugi samolot dla VIP-ów już w Polsce

Katarzyna Paczewska

Gulfstream G550, bo o niego chodzi, już niedługo będzie przewoził najważniejsze osoby w naszym państwie. Mieliśmy możliwość jego zobaczenia.

Czekali na niego w sobotę rano na lotnisku wojskowym w Bydgoszczy, przedstawiciele rządu, władz regionu, ale także - najliczniej, starsi i najmłodsi mieszkańcy miasta.

- Podoba mi się. Jego kolory są ładne. Nie pierwszy raz jesteśmy na lotnisku. Mój brat naprawia Herculesy - mówi kilkuletnia Lenka spod Bydgoszczy, która nowy samolot przyszła zobaczyć z młodszym bratem Miłoszem i rodzicami. Zainteresowaniem do tych powietrznych maszyn zaraził dzieci tata, który pracuje w branży lotniczej.

- Robi wrażenie. Widać, że jest nowoczesny. Na pewno będzie dobrze spełniał swoje zadania. To też bardzo ważne jakie imię otrzymał - Generał Kazimierz Pułaski. To bardzo dobry wybór - uważa pan Michał z Bydgoszczy, który w sobotę na lotnisko wybrał się z żoną Magdą i kilkumiesięczną Helenką.

- Samolot super. Trochę mały. Myśleliśmy, że będzie większy - oceniał pan Damian z Bydgoszczy, który na uroczystość wybrał się z córką Lenką i tatą Wojciechem. - Chodzimy na festyny organizowane przez WZL-e. Mieszkamy niedaleko.

- Bardzo ładny. Kształty i silniki... Całość ciekawa. Ten samolot był potrzebny - dodał pan Piotr z Bydgoszczy, który też bywa na festynach lotniczych.

- Podoba nam się. Byliśmy wcześniej tylko na lotnisku cywilnym. Bardzo chcemy wejść do środka - mówili po uroczystościach pod samym samolotem mała Lenka i Ignaś z Warszawy, którzy wraz z rodzicami, specjalnie w drodze na wakacje, z tego powodu, zatrzymali się w Bydgoszczy.

Niestety, dostać się do środka, mogli tylko dziennikarze i oficjele.

To powietrzna limuzyna

Samolot przyleciał do Bydgoszczy prosto ze Stanów Zjednoczonych z lekkim 10 minutowym opóźnieniem. Pogoda nie zawiodła. Po powitaniu, uroczyście nadano mu imię „Generał Kazimierz Pułaski” (Bohater walk o wolność narodów, polskiego i amerykańskiego, jeden z dowódców i marszałek konfederacji barskiej. Zginął w bitwie pod Savannah, gdzie obecnie znajduje się fabryka firmy Gulfstream, gdzie powstały oba nasze G550). „Chrzestną” tego nowoczesnego statku powietrznego została porucznik Magdalena Kozak, która jest lekarzem (specjalizuje się w medycynie ratunkowej), uczestniczyła w misjach m.in. w Afganistanie.

- To skrzydlata limuzyna najwyższej klasy - twierdzi Łukasz Pacholski, ekspert z Zespołu Badań i Analiz Militarnych, który w sobotę oglądał lądowanie na płycie bydgoskiego lotniska. - Jest komfortowy, bardzo bezpieczny i niezawodny. Dysponuje bardzo dużym zasięgiem. Np. można nim dolecieć bez międzylądowania z Bydgoszczy do Azji, czy Ameryki Północnej.

Maszyny tego typu służą do transportu polityków i monarchów takich państw jak: Arabia Saudyjska, Azerbejdżan, Kuwejt, Maroko, Nigeria, Szwecja, Tanzania, Turcja, Uganda i USA. Izrael, Singapur i Włochy wykorzystują samoloty w wersjach specjalistycznych wczesnego ostrzegania lub rozpoznawczej.

Bartosz Kownacki, wiceminister MON mówił w Bydgoszczy m.in. że takie zakupy powinny być czymś normalnym, a nie świętem. - Mam nadzieję, że samolot ten będzie dobrze służył temu rządowi, ale też każdemu następnemu - dodał.

Natomiast Józef Ramlau wicewojewoda kujawsko-pomorski powiedział, że zakup takich maszyn jest symbolem zmian, które zachodzą w Polsce. Wyraził też radość, że samoloty serwisowane będą w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy, a nie poza granicami kraju.


Zobacz wideo z wnętrza samolotu:

Takiej floty było trzeba

To drugi już taki samolot nowej polskiej floty dla VIP. Pierwszy Gulfstream o numerze bocznym 0001 otrzymał nazwę „Książę Józef Poniatowski”.

Przypomnijmy, Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na dostawę tych dwóch małych samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie, w listopadzie zeszłego roku. Kontrakt wart jest 440,5 mln zł netto.

- Flota samolotów do przewozu VIP-ów będzie liczyła w sumie pięć maszyn - podaje Pacholski. - Obok dwóch G550, MON zakupiło jeszcze trzy samoloty Boeing 737. Pierwszy z tej trójki (używany) ma być dostarczony jeszcze do listopada tego roku. Dwa ostatnie (nowe) w latach 2020-2022.

Czy jeden z Boeingów będzie naprawdę "używany"? Jak podał ZBiAM, „uży­wany” egzem­plarz będzie pocho­dzić wprost z linii mon­ta­żo­wej 737 zlo­ka­li­zo­wa­nej w Renton w sta­nie Washington. W czerwcu maszyna była na eta­pie dostawy pod­ze­spo­łów, po czym ma roz­po­cząć się mon­taż osta­teczny.

Okazuje się, że wielu klien­tów kon­cernu Boeing, któ­rzy w prze­szło­ści zamó­wili samo­loty 737 – 800, w ciągu ostat­nich mie­sięcy doko­nało korekty zamó­wień na pro­mo­waną bar­dzo agre­syw­nie rodzinę 737Max – tylko w bie­żą­cym roku (do końca maja) na ten krok zde­cy­do­wało się kilku klien­tów, któ­rzy łącz­nie zre­zy­gno­wali z 41 737NG. "Tym samym Boeing, posiada sporą liczbę slo­tów pro­duk­cyj­nych i zamó­wio­nych pod­ze­spo­łów, które musi „upłyn­nić” na rynku – korzy­stają z tego klienci, któ­rzy ocze­kują na swoje 737NG - czytamy na stronie ZBiAM.

Katarzyna Paczewska

W „Gazecie Pomorskiej” pracuję od 2007 roku. W tekstach poruszam najczęściej tematykę cyberbezpieczeństwa, energetyczną i rynku pracy. Na drugim etacie - mama, a „po godzinach” - cyklistka.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.