(tb)

Zanosi się na zmiany w kulturze

W ubiegłym roku zespół Tetaru im. Wilama Horzycy w Toruniu protestował przeciwko unieważnieniu konkursu na nowego dyrektora placówki, który wygrał Romuald Fot. Grzegorz Olkowski W ubiegłym roku zespół Tetaru im. Wilama Horzycy w Toruniu protestował przeciwko unieważnieniu konkursu na nowego dyrektora placówki, który wygrał Romuald Wicza-Pokojski.
(tb)

Na jakich tematach skupi się w tym roku artystyczne środowisko Torunia? Przed jakimi nowymi wyzwaniami zostaną postawieni?

W najbliższym roku czekają nas zmiany w dwóch z kilku z najważniejszych instytucji kulturalnych w mieście.

Pierwsza wiąże się z Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu”. Objęcie przez Wacława Kuczmę stanowiska dyrektora, a co za tym idzie przyzwolenie na tworzenie programu przy współudziale Marka Żydowicza, który będzie kuratorem programowym, zapewni z pewnością wiele niespodzianek.

Decyzja prezydenta o dodatkowym przyznaniu szefowi Fundacji Tumult Katarzynki w Piernikowej Alei Gwiazd to kolejny sygnał, że miasto stara się, aby festiwal „Camerimage” wrócił do Torunia. Sprawa rozstrzygnie się jeśli nie pod koniec tego roku, to z pewnością w kolejnym.

Wacław Kuczma zapowiedział restrukturyzację w Centrum Sztuki Współczesnej, a co za tym idzie nieco inny rozdział budżetowych środków.

Na pracowników padł strach, gdyż z powodu pojawienia się wśród zatrudnionych szefa Tumultu zaczęły też krążyć plotki o zatrudnieniu kolejnych osób z jego fundacji. Do tego doszły jeszcze sugestie nowego dyrektora, że zespół Centrum Sztuki Współczesnej jest za duży.

- Zależy mi, aby prezentować nie tylko propozycje dla wąskiego grona odbiorców, ale również dla osób nieprzyzwyczajonych do odbioru trudnej sztuki - podkreślał Kuczma, obejmując posadę.

W tym drugim worku mieszczą się takie imprezy, jak na przykład wystawa zdjęć Bryana Adamsa, wokół której za szum odpowiadał właśnie Marek Żydowicz.

Nie wiadomo na razie, w którym kierunku podąży Teatr im. Wilama Horzycy. Do tej pory zarząd województwa nie uporał się jeszcze z wyborem następcy dyrektor Jadwigi Oleradzkiej. Zawieruchę, która temu towarzyszyła, opisywaliśmy już szczegółowo w gazecie.

Wszystko zaczęło się w kwietniu 2015 roku od unieważnienia konkursu na dyrektora Teatru Horzycy, który wygrał Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Teatru Miniatura w Gdańsku.

Przeciw tej decyzji protestował nie tylko zespół toruńskiego teatru, ale także środowisko teatralne w Polsce. Decyzję władz skrytykowała też ówczesna minister kultury Małgorzata Omilanowska.

Co z nowym dyrektorem?Marszałek Piotr Całbecki zdecydował się uspokoić nastroje, mianując na p.o. dyrektora Andrzeja Churskiego. Ale taka sytuacja nie może trwać długo.

Sprawa jest o tyle skomplikowana, że w listopadzie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy zadecydował nieprawomocnym wyrokiem, że zarząd województwa nie mógł unieważnić konkursu.

Dlatego znalezienie chętnego na nowego dyrektora sceny dramatycznej komplikuje się jeszcze bardziej. Czy najbliższe miesiące przyniosą jakieś rozwiązanie?

- Wciąż czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - mówi Beata Krzemińska, rzecznik marszałka województwa.

W tym roku uwaga środowiska będzie skupiała się szczególnie na wielofunkcyjnej sali na Jordankach. Obiekt, powstały za ponad 225 mln zł, musi teraz sprostać pokładanym w nim nadziejom. Podnieść jakość imprez na wyższy poziom, ściągnąć do Torunia organizatorów dużych artystycznych imprez, które do tej pory, z uwagi brak odpowiednich warunków, odbywały się w Trójmieście, Poznaniu i Bydgoszczy. A przede wszystkim zarabiać.

W muzyce czeka nas kolejny rok ekscytacji związanych z kilkoma wyczekiwanymi płytowymi przedsięwzięciami.

Pierwsze będzie studyjnym zapisem tego, co do tej pory na koncertach w największych halach w Polsce prezentował Steve Nash i jego Turntable Orchestra. To muzyczne objawienie ostatnich miesięcy, realizowane wspólnie z najlepszymi polskimi didżejami oraz muzykami Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej.

Kolejną płytą jest drugi studyjny album Tomasza Organka. Oczekiwania są wielkie. Do rąk otrzymamy także obiecaną składankę Kobranocki z pięcioma premierowymi utworami.

W grudniu tego roku minie 15. rocznica śmierci lidera Republiki. Władze miasta już w poprzednim roku przyłożyły się do organizacji obchodów Dni Grzegorza Ciechowskiego. Wystawa, spotkanie, a przede wszystkim dwa koncerty: związany z wręczeniem Nagrody im. G. Ciechowskiego w klubie „Od Nowa” oraz pełen rozmachu symfoniczny w nowej sali na Jordankach.

To właśnie wspomniana nowa sala koncertowa na Jordankach stwarza nowe możliwości promocji Torunia za pośrednictwem autora „Białej flagi”. Jedną z nich jest możliwość dużej telewizyjnej realizacji. Czy uda się wykorzystać tę szansę w tym roku?

(tb)

(tb)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.