O naszej wodzie rozmawiamy z Przemysławem Suskiem z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Zielonej Górze
Dziś jest Światowy Dzień Wody. Jaki jest stan naszych lubuskich rzek i jezior?
Mogę powiedzieć, że jest lepiej niż w województwach ościennych. Warto jednak zaznaczyć, że stan naszych rzek zależy od tego, co napływa do nas z innych regionów. Widać w naszych badaniach, że systematycznie jakość wód się poprawia.
Wypiłby pan z jakiejś naszej lubuskiej rzeki lub jeziora wodę wprost po jej zaczerpnięciu?
Nie, nie odważyłbym się. Wodę taką najpierw trzeba by zagotować.
To jaka jest ta nasza woda? Czysta czy brudna?
Mówiąc ogólnie - oceniamy na dwa sposoby. Bierzemy pod uwagę stan ekologiczny i stan chemiczny wody. W tym pierwszym pod uwagę bierzemy fitoplankton, bezkręgowce, ryby i makrofity czyli duże rośliny wodne i podstawowe wskaźniki fizyko - chemiczne. Tu jest lepszy stan. Dominuje poziom umiarkowany i dobry. Gorzej niestety jest ze stanem chemicznym wody, jest w większości przypadków zły. Za dużo jest głównie węglowodorów aromatycznych (WWA). Biorąc pod uwagę te dwa parametry, to stan naszych wód jest w większości zły.
Kto najbardziej zatruwa naszą wodę?
To efekt naszej nieuregulowanej gospodarki wodno - ściekowej, mimo że przecież wiele już w tym względzie zrobiono. Brak sieci kanalizacyjnych, które odprowadzają nieczystości do oczyszczalni. To właśnie ścieki komunalne najbardziej trują. Węglowodory aromatyczne to głównie produkty niepełnego spalania. Substancje ropopochodne, które spływają z dróg. Można powiedzieć, że stan naszych samochodów bezpośrednio wpływa na skład chemiczny rzek i jezior. Również rolnictwo przyczynia się do zanieczyszczeń.
Gdzie jest ten stan wód najgorszy?
Np. na jeziorze Rudno czy Obrzańskim, problemy są też z małą rzeczką Kożuszna w Kożuchowie. Ogólnie można powiedzieć, że bardziej czyste wody są na północy woj. lubuskiego. Tam jest więcej lasów i mieszka mniej ludzi niż na południu. Warto wiedzieć, że w województwie jest 418 cieków wodnych. Mają one łącznie 4,6 tys. km długości. Inspektorat do przebadania ma 131 odcinków. Badamy też 54 jeziora o powierzchni powyżej 50 ha.
Lubuszanie zużywają mniej wody niż przed laty.
- W 2002 r. jeden mieszkaniec rocznie potrzebował ok. 31 m. sześciennych. W 2013 r. było to 28,9 m. sześciennych (w miastach 31,1 a na wsi 25,1 m. sześć.). Na potrzeby wodociągowe wykorzystujemy aż 42 proc. ogólnego zużycia wody. Do celów produkcyjnych zaledwie 12 proc.
W 2013 r. 89,9 proc. mieszkańców województwa korzystało z sieci wodociągowej.
- Z sieci kanalizacyjnej 65,5 proc. Przy czym kanalizację miało zaledwie 26, 2 proc. mieszkańców wsi i 88, 4 proc. mieszkańców miast. Najsłabiej rozwiniętą sieć kanalizacyjną mają gminy wiejskie: Skwierzyna, Ośno Lubuskie, Małomice, Jasień, Lubsko, Kargowa, Trzciel, Iłowa, Drezdenko, Wschowa oraz gminy: Zwierzyn, Otyń, Bojadła, Trzebiel, Żary, Maszewo, Lipinki Łużyckie, Nowa Sól, Wymiarki , Deszczno, Trzebiechów, Gubin. Najlepiej jest w miastach: Gorzów Wlkp., Zielona Góra, Słubice, Wschowa, Świebodzin, Międzyrzecz.
Liczba ludności korzystającej z oczyszczalni ścieków wynosiła w 2013 r. 71,4 proc.
- W miastach aż 93,3 proc. mieszkańców odprowadza ścieki do oczyszczalni, na wsiach tylko 33, 8 proc.