Zadbajmy o to, żeby nasze miasta i gminy były czyste

Czytaj dalej
Fot. Joanna Labuda
Małgorzata Goździalska

Zadbajmy o to, żeby nasze miasta i gminy były czyste

Małgorzata Goździalska

Bałagan przy pojemnikach do selektywnej zbiórki odpadów to nie tylko specyfika Włocławka. W gminach jest podobnie.

Dwa dni temu napisaliśmy o bałaganie przy pojemnikach do szkła, plastiku i makulatury we Włocławku. Skąd bierze się nieporządek? Ano z tego, że do osiedlowych punktów selektywnej zbiórki odpadów dowożone są różnego rodzaju odpady, które nie trafiają do koszy, a są pozostawiane, ba porzucane, obok.

Czy po naszym artykule coś się zmieniło? Skądże! Na przykład przy alei Jana Pawła II zaraz po wjeździe do miasta od strony Nowej Wsi kosze na posegregowane odpady nie są wypełnione nawet do połowy. A wokół straszliwy nieporządek! Czego tu nie ma? Wśród różnych podrzuconych śmieci i gratów nawet porzucona wersalka!

Mieszkający w sąsiedztwie osiedlowych punktów gromadzenia selektywnych odpadów mówią wprost: - Bałagan robią głównie właściciele firm, którzy samochodami przywożą różnego rodzaju śmieci, graty, pozostałości po produkcji.

Ale bałagan przy pojemnikach do segregacji odpadów to nie tylko problem Włocławka. Z sąsiednich gmin także odbieramy sygnały, że śmieci też tam są podrzucane.

Gmina Baruchowo, na przykład, wprowadziła od tego roku zryczałtowane opłaty za wywóz śmieci z działek rekreacyjnych i letniskowych. Chodziło bowiem o to, by przy punktach selektywnej zbiórki odpadów nie tworzyły się dzikie wysypiska.

Czy po wprowadzeniu opłat sytuacja się zmieniła? Wójt Stanisław Sadowski przyznaje, że nie bardzo. Właściciele działek letniskowych i rekreacyjnych bowiem zamiast pozostawiać śmieci przy swoich posesjach, przywożą je do punktów selektywnej zbiórki odpadów, twierdząc, że „mają po drodze”.

Wójt gminy Włocławek Ewa Braszkiewicz wyjaśnia, że w niektórych sołectwach, na prośbę mieszkańców, pojemniki do segregacji odpadów zniknęły. - Właśnie dlatego, że śmieci były tam przywożone i tworzył się bałagan - mówi pani wójt.

Ewa Braszkiewicz nie ma jednak wątpliwości, że generalnie sytuacja, jeśli chodzi o otoczenie pojemników, poprawiła się. Na przykład w Kruszynie przy remizie OSP nie ma już takiego bałaganu, jak był kiedyś. - To kwestia uwrażliwienia mieszkańców - dodaje wójt.

Generalnie jednak bałagan jest zwykle większy wiosną i latem, gdy remontowane są domy i mieszkania. Tym, którzy podrzucają śmieci, podpowiadamy: są punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. I to właściwe miejsca na nasze graty i odpady.

Małgorzata Goździalska

Zajmuję się problematyką samorządową, sprawami kryminalnymi, problemami społecznymi. W imieniu Czytelników podejmuję skutecznie interwencję.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.