Z ziemi włoskiej do... naszego muzeum
Historia haubicy, która stała obok jednego z pomników we włoskiej Kalabrii, nadaje się prawie na filmowy scenariusz. W miejscowości Scalea przebywała akurat polska wycieczka.
Jednak podczas zwiedzania jednego z turystów zaciekawiła właśnie wspomniana wcześniej haubica. O swoim znalezisku zawiadomił polską ambasadę w Rzymie, a ta Ministerstwo Spraw Zagranicznych. - Za pośrednictwem MSZ otrzymaliśmy już dużą kolekcję artylerii, i tym razem o znalezisku we Włoszech powiadomiono również nasze muzeum - mówi Łukasz Skoczek z Muzeum Wojsk Lądowych. I podkreśla, że podziękowania należą się osobie, która haubicę odnalazła, ambasadorowi Tomaszowi Orłowskiemu i wydziałowi konsularnemu, którzy zaangażowali się w sprawę. W Polsce nie ma obecnie ani jednego egzemplarza podobnej broni.
W latach 20-tych ubiegłego wieku młode polskie państwo postanowiono zwiększyć liczbę haubic w pułkach artylerii lekkiej. W 1928 roku zakłady w Starachowicach przystąpiły do produkcji.
Do wybuchu wojny zdołano zakupić i wyprodukować około 900 haubic 100mm wz. 14/19. W walkach we wrześniu 1939 roku wzięło udział około 580 takich dział. Egzemplarz odnaleziony w Kalabrii nieco się różni od oryginału, bo Włosi zdążyli w nim dokonać kilku modyfikacji. Haubica została zdobyta przez Niemców we wrześniu 1939 roku i sprzedana sojuszniczym Włochom.
W zamian za polski sprzęt Włosi dostaną radziecką armatę ZIS -76 mm.
- Haubicę, kiedy trafi do nas, poddamy renowacji, a potem będzie ją można oglądać na ekspozycji ciężkiego sprzętu - dodaje Łukasz Skoczek.