Z dinozaurami albo nad jeziorem Jest w tej perle coś, co przyciąga jak magnes
Jest w czym wybierać! Mieszkańcy Gorzowa i okolic mogą spędzić majówkę, oglądając modele dinozaurów. Albo w Wędkarskim Eldorado.
Dziecko się nie zanudzi
Na miejscu jest co robić (a przede wszystkim oglądać), bo między drzewami porozstawiane są modele dinozaurów. Tu niezła gratka dla fanów historii: ścieżka poprowadzi zainteresowanych naturalną historią przez poszczególne okresy w dziejach Ziemi i pokaże, jak wyglądało (i rozwijało się) życie setki milionów lat temu.
Jest też dobra wiadomość dla rodzin z małymi dziećmi: właściciele przewidzieli coś także dla tych milusińskich, którzy niekoniecznie przepadają za chodzeniem. – Mamy dwa place zabaw, gdzie zakopany jest szkielet dinozaura. Dzieci mogą go sobie wykopywać – zachęca Małgorzata Kuchnia, współwłaścicielka parku. – Oprócz tego mamy plac rekreacyjny, na którym całe rodziny mogą się bawić. Tam jest minigolf, są kręgle, trampoliny... Rodzice, jeśli się zmęczą, mogą tam odpocząć i poleżeć na leżaczku, a dzieci – pobawić się.
Gdyby komuś nadal było mało atrakcji, może zamówić specjalną monetę pamiątkową o nominale „1 dino”. – Co prawda nie można za nią nic kupić, ale jest świetną pamiątką dla dzieci – przekonują właściciele.
W maju park jest otwarty przez 9 godzin dziennie: od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 18, a w soboty, niedziele i święta – od 10 do 19.
Majówka? Tylko z wędką!
Położone 30 kilometrów od Gorzowa jezioro Lubiąż, zwane też Lubniewickim, jest zdecydowanie perełką na mapie regionu. To właśnie tam gmina wyszła naprzeciw amatorom ryb i utworzyła Wędkarskie Eldorado. – Mamy trudną, ale rybną wodę
– przyznaje burmistrz Tomasz Jaskuła. W 2014 roku uzyskało ono tytuł Lubuskiej Perły Turystycznej.
Wydano także polsko-niemiecki „Przewodnik wędkarski”. Na wjeździe do miasta są tablice informacyjne, a na stronie internetowej gminy – „Kącik wędkarski”.
Na jezioro czasem mówi się „mała Szwecja”. Skąd ta nazwa? – Wielu naszych wędkarzy wyjeżdża na ryby właśnie do Szwecji. Ale teraz już nie muszą tego robić, bo tu też mają świetne warunki do połowu – zapewnia przewodnik Paweł Kołodziejczyk.
Eldorado jest także dla laików. Jeśli nie masz zielonego pojęcia o wędkarstwie, przewodnik nauczy Cię wszystkiego.
– Dzielę się z turystami moim 30-letnim doświadczeniem. Wędkarzom pokazuję najlepsze miejsca do połowu, a początkujących zaznajamiam ze sztuką wędkarstwa – podkreśla Paweł Kołodziejczyk.
Jak mówi przewodnik, jezioro ma wielu amatorów z zagranicy. – Zdarzyło mi się kiedyś pływać przez trzy dni z panem z Florydy, który przyjechał specjalnie do nas
– zauważa nie bez dumy.