Wyprawka w Opolu najwcześniej za rok
Radni Platformy Obywatelskiej przygotowali projekt uchwały w sprawie powrotu wyprawki szkolnej.Pomoc finansowa dla rodziców pierwszaków może pojawić się najwcześniej w 2018 roku.
Miejski program „Dobry Start” wprowadzono w 2016 roku. Był odpowiedzią na zmianę przepisów, które spowodowały że sześciolatki nie musiały iść do pierwszej klasy szkoły podstawowej.
Dlatego istniało zagrożenie, że jesienią w szkołach zabraknie pierwszaków, a z kolei przedszkola będą przepełnione. W Opolu ten problem nie wystąpił, bo prezydenta Arkadiusz Wiśniewski, zaproponował, aby rodzice sześciolatków dostawali od miasta po 1000 złotych miejskiej wyprawki.
Swoje dołożyli radni Platformy Obywatelskiej, na których wniosek program objął wszystkich pierwszaków. Rodzice nie dostawali pieniędzy do ręki, ale mieli możliwość wydania 1000 złotych np. na pomoce szkolne, gry edukacyjne, czy zajęcia dodatkowe, a następnie starali się o zwrot pieniędzy. Program okazał się hitem, bo wzięło w nim udział ponad 700 maluchów, czyli ponad 90 procent uprawnionych.
Ale w tym roku ratusz z wyprawki się wycofał. Urzędnicy uznali, że obecnie kuszenie rodziców, aby posłali dzieci do szkoły, nie ma większego sensu. Sytuację zmieniła rządowa reforma oświaty, która z jednej strony zlikwidowała gimnazja, a z drugiej spowodowała, że miejskie podstawówki są przepełnione.
- Takie podejście jest złe, próbowaliśmy przekonać prezydenta do zmiany decyzji, ale bezskutecznie - przyznawał w czerwcu Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu radnych PO. - Prezydent Wiśniewski obiecywał nam, że ten program nie będzie jednoroczny, ale wejdzie na stałe do pakietu pomocowego dla opolskich rodzin. Dlatego przygotowaliśmy uchwałę, która spowoduje, że w tym roku wyprawka też będzie funkcjonować.
Tymczasem uchwała PO nie pojawiła się na sesji w lipcu, nie będzie jej także na sierpniowej sesji rady miasta, bo projekt negatywnie zaopiniowali ratuszowi prawnicy. Poszło o kwestie formalne. Tego typu uchwała musi obowiązywać od początku roku. W tej sytuacji powrót wyprawki jest realny najwcześniej w 2018 roku.
- Z pomysłu nie rezygnujemy, ale musimy się postarać o wpisanie go do budżetu miasta na 2018 rok - mówi Kubalańca.
W ocenie radnego są szanse, że w radzie znajdzie się większość, która uchwałę poprze.
- Naszym priorytetem powinna być rodzina, a ta uchwała jest prorodzinna - podkreśla Kubalańca.
Radni PO mają także nadzieję, że w trakcie dyskusji negatywne stanowisko zmieni ratusz.
- W tym roku miasta na wyprawkę nie stać, bo w związku z reformą edukacji i tak trzeba wydać około 2 mln złotych - wyjaśnia Piotr Letachowicz z biura prasowego Urzędu Miasta Opola i dodaje, że inne elementy programu jak dłużej działające świetlice, nauczyciel wspomagający i psycholog zostały utrzymane.