Wyciąć wszystkie drzewa, przenieść szczątki. I finał!

Czytaj dalej
Fot. Aleksander Knitter
Maria Eichlermaria.eichler@pomorska.pl

Wyciąć wszystkie drzewa, przenieść szczątki. I finał!

Maria Eichlermaria.eichler@pomorska.pl

Kontrowersyjny pomysł radnego Jacka Klajny w sprawie Wzgórza Ewangelickiego w Chojnicach żyje własnym życiem. A nawet nabiera rumieńców. Dziś poznamy opinię konserwatora.

Pisaliśmy o rewolucyjnym pomyśle radnego Jacka Klajny w sprawie Wzgórza Ewangelickiego. Okazuje się, że trafił na podatny grunt i nie wszyscy się na niego krzywią. Na przykład burmistrz Arseniusz Finster nie ukrywa, że jest pod wrażeniem, że można było pójść tak daleko. - Zgadzam się, że to powinna być przestrzeń dla ludzi - mówi. - A teraz nie jest albo jest tylko połowicznie.

Wszystko oczywiście przez gawrony, które mają w tym miejscu swoje gniazda i na które jeszcze nie znalazł się dobry sposób. - Nie pomogło odstraszanie przez specjalnie dobrane dźwięki ani sokolnik, nawet zrzucanie gniazd nic nie dało - wylicza Finster. - Wycięcie drzewostanu to radykalny krok, ale być może jedyny, żeby otoczenie naszego zmodernizowanego za dwa lata centrum kultury stało się bardziej przyjazne i dostępne.

Rosną tu stare lipy. Jaki jest ich stan? - Ekspertyzy jeszcze nie robiłem - zastrzega Waldemar Spichalski, ogrodnik miejski. - Ale na pewno są w różnym stanie. Ja bym tak daleko nie szedł, żeby wszystko wycinać. Raz dlatego, że starego drzewostanu mamy coraz mniej, dwa - nie ma żadnej gwarancji, że gawrony nie przeniosą się na pobliski cmentarz albo do parku 1000-lecia. Trzy - to była jednak nekropolia, tam leżą kości...

Na to, że spoczywają tu szczątki ze zlikwidowanego cmentarza ewangelickiego zwraca też uwagę burmistrz. - Ale można zrobić badania archeologiczne i szczątki przenieść - mówi. - Wiem, może być ciężko przejść przez ochronę środowiska i konserwatora zabytków... Może też trzeba będzie dotrzeć do rodzin albo wspólnoty religijnej...

Niemniej w ratuszu chcą spróbować rozeznać, czy będzie to możliwe.

Dariusz Chmielewski, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku obiecał nam, że zapozna się z materiałami. Z marszu nie był w stanie odpowiedzieć, jaki rodzaj ochrony jest w tym miejscu. W środę będzie w Chojnicach i w ratuszu planują zapytać go o tę kwestię. My być może już dziś poznamy jego opinię.

Bardzo jesteśmy ciekawi, czy dawna nekropolia może liczyć na ochronę, czy też można tu będzie wyciąć wszystko w pień.

Maria Eichlermaria.eichler@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.