Wybory parlamentarne 2019. Kampania wyborcza w Tarnowie nabrała rumieńców. A to dzięki wielkiej fantazji sztabów i kandydatów
Kandydaci na posłów i senatorów mają jeszcze dokładnie dwa tygodnie na przekonanie do siebie wyborców. By zwrócić ich uwagę zaczynają chwytać się coraz bardziej wyszukanych pomysłów. Często jednak ryzykownych.
Do tej pory było sennie. Kandydaci oblepili szczelnie wszystkie płoty i słupy, hurtowo zapraszali do grona znajomych na facebooku, wykupili reklamy w radiu, pokazywali się na festynach. Prześcigali się też w deklaracjach i obietnicach.
Wyróżnij się albo giń
Większość potencjalnych posłów i senatorów na materiałach wyborczych wygląda sztampowo. Garnitur, garsonka, uśmiech lub podparta broda i zatroskana mina.
Na tym tle bardzo korzystnie wyróżnia się Lech Pankiewicz, kandydat Koalicji Obywatelskiej z miejsca numer 8 na liście. Otóż na plakacie wyborczym towarzyszy mu... trzymany za uzdę koń. Wybór wierzchowca jako towarzysza kampanijnej doli jest nieprzypadkowy. Pankiewicz jest bowiem weterynarzem, który praktykuje w Wieliczce.
W dalszej części przeczytacie:
- kto w kampanii rozdaje słoiki z miodem a kto dokarmia krówkami
- dlaczego nikt z partyjnych liderów nie przyjedzie do Władysława Kosiniaka-Kamysza
- który kandydat zareklamował się na... agencji towarzyskiej
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień