Wszystkie „naj” The World Games 2017
The World Games 2017 to okazja do zapoznania się ze sportami, o których na co dzień się nie mówi. Co w nich przyciąga, dlaczego są pasją dla wielu ludzi na całym świecie? I czy rzeczywiście są tak dziwne, jak się wydaje?
The World Games to jedna z największych sportowych imprez, jakie kiedykolwiek organizowała Polska. Czym zaskoczą nas igrzyska sportów nieolimpijskich?
Największa bitwa wodna
Polo na całym świecie znane jest jako gra rozgrywana konno na trawiastym boisku, w czasie której zawodnicy dążą do umieszczenia w bramce przeciwnika drewnianej, białej kuli, używając do tego długich kijów, tzw. malletów. Jednak podczas The World Games nie ma miejsca na tradycyjne dyscypliny.
We Wrocławiu zobaczymy odmianę tej dyscypliny w wersji na wodzie, w której zamiast koni są kajaki. Powstała dopiero w 1970 roku, a już jest światowym fenomenem. Piłkę w kajak-polo można odbijać specjalnym wiosłem lub rzucać rękoma. W grze nie ma stałego bramkarza, a jego rolę pełni zawodnik będący najbliżej bramki. Specjalne są także kajaki, którymi poruszają się zawodnicy. To małe, zwrotne i niezwykle wytrzymałe konstrukcje wykonane zazwyczaj z włókna węglowego..
Zwłaszcza ta ostatnia cecha ma ogromne znaczenie w trakcie spotkań kajak-polo. Tu naprawdę wiele chwytów jest dozwolonych. Wywrotki, przepychanki, a nawet podtopienia to esencja tej prawdziwej wodnej batalii. Zawodnicy bezpardonowo i z pełną premedytacją wbijają się w rywali w celu uzyskania przewagi. W grę wchodzą czasami nawet wiosła, dlatego i one zostały zabezpieczone. Na wszelki wypadek wszyscy gracze muszą mieć na głowach kaski. Żeby powrócić na powierzchnię, trzeba wykonać tzw. eskimoskę, polegającą na odepchnięciu się wiosłem od dna basenu.
Największe... prędkości
Pokonać 15 metrów w sześć sekund? Dorosły człowiek zapewne nie będzie miał z tym większego problemu, nawet jeżeli oznacza to chwilkę sprintu. Problem w tym, że we wspinaczce sportowej to nie 15 metrów biegu, a wspinania się po ściance, która nie wybacza błędów.
Jedno potknięcie kosztuje tutaj cenną sekundę i medale. Najlepsi zawodnicy wspominają, że perfekcyjne wejście na ściankę budzi w nich poczucie nieważkości. Tu nie można odwrócić wzroku choćby na chwilę, bo wystarczy mrugnąć i już jest po wszystkim. A przegapić występu Marcina Dzieńskiego, naszego mistrza świata we wspinaczce na czas po prostu nie wypada. Jednak choć sportowcy tak naprawdę biegają po ścianach, to wciąż nie jest najszybsza dyscyplina na The World Games 2017, w której nie wykorzystuje się maszyny.
To miano przypada spadochroniarzom, którzy pędzą przez powietrze z prędkością przekraczającą 100 kilometrów na godzinę, będąc zaledwie kilka centymetrów nad ziemią. W tym czasie muszą wykonać kilka niezwykle trudnych i niebezpiecznych zadań. W pierwszej kategorii, lądowaniu do celu, najpierw trzeba dotknąć nogami basenu, ale na tyle delikatnie, żeby całkowicie nie wyhamować. Wtedy dopiero można lądować w wyznaczonym miejscu.
Druga odmiana pilotowania czaszami to lot na dystans. Należy przelecieć przez dwie bojki, w których są zamontowane fotokomórki. I kolejne ale - trzeba lecieć nie wyżej niż metr nad wodą, inaczej przelot nie zostanie zarejestrowany. Niektórzy potrafią w ten sposób pokonać nawet 200 metrów, oczywiście z ogromną prędkością. Impet przy lądowaniu także nie należy do najmniejszych.
Kolejną kategorią jest szybkość - rekord świata w pilotowaniu czaszami na 70 metrowym łuku wynosi... 2,404 sekundy. Ostatnia dyscyplina to slalom. Tutaj trzeba pilnować, żeby nie dotknąć wody i być w odpowiednim miejscu, pod odpowiednim kątem. Pomyłka może tutaj wiele kosztować.
Największa... frekwencja
Bodaj największym zainteresowaniem kibiców cieszy się żużel, który w The World Games zadebiutował już w 1985 roku w Lo-ndynie. Wówczas zawodnicy ścigali się na legendarnym torze Wimbledon. Komplet 12 tysięcy widzów na każdym domowym meczu Betardu Sparty na Stadionie Olimpijskim potwierdza, że we Wrocławiu panuje niesamowity głód czarnego sportu.
Nie inaczej będzie przy okazji The World Games 2017. Stadion Olimpijski na pewno zapełni się po brzegi, a organizatorzy jeszcze parę dni temu poruszali niebo i ziemię, żeby otworzyć dodatkowe miejsca dla kibiców.
W zawodach weźmie udział siedem reprezentacji narodowych, w tym sześć najlepszych zespołów ubiegłorocznych zmagań o drużynowe mistrzostwo świata (Polska, Dania, Szwecja, Rosja, Australia i Wielka Brytania) oraz Niemcy, którzy od organizatorów otrzymali specjalne zaproszenie. Zmagania najlepszych żużlowców na świecie będą miały formułę turnieju par, jednak każda z drużyn - zważając na fakt, że speedway to nad wyraz kontuzjogenny sport - mogła powołać na Światowe Igrzyska Sportowe trzyosobową kadrę.
Najbardziej koedukacyjny
Jednym z przedstawiciel gier zespołowych będzie korfball. „Korf” oznacza po niderlandzku „kosz”, a „bal” - piłkę. Do gry potrzeba ośmiu osób w każdej z dwóch drużyn (czterech mężczyzn i cztery kobiety). Dwie pary z każdej drużyny rozpoczynają grę w strefie obrony, a pozostałe dwie w strefie ataku. Jeden punkt zdobywa się wrzucając piłkę do kosza przeciwnika. Co dwa punkty następuje zmiana stref, podczas której obrońcy przebiegają do ataku, a atakujący do obrony. Mecz trwa 2x30 minut. Korfball to gra koedukacyjna, dlatego zawodnicy biorący udział w każdym meczu potrzebują aż czterech szatni. Jak sami jednak przyznają... nie zawsze jest to standard - nawet podczas światowych imprez.
Drugim sportem na The World Games, w których grają ze sobą mieszane drużyny, jest frisbee. Co ciekawe - nie ma tam sędziów, bo sędziują... sami zawodnicy. Liczy się w końcu duch sportu i fair play.
Największe wyzwanie
To z pewnością ceremonia otwarcia na Stadionie Wrocław, która odbyła się wczoraj.
Na trzech scenach wystąpiło łącznie ponad 400 artystów, w tym orkiestra symfoniczna, grupy taneczne i gwiazdy muzyki, których nazwiska były najbardziej wyczekiwaną przez fanów The World Games informacją ostatnich tygodni.
To pierwsze tego rodzaju wydarzenie we Wrocławiu. W sumie wzięło w nim udział ok. 35 tys. osób - widzów, sportowców, wolontariuszy, działaczy i artystów. Na uroczystości pojawił się m.in. Thomas Bach, szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.