Witaszczyk na dziś: W służbie ojczyzny
40 tysięcy zł „kilometrówki” wziął z sejmowej kasy w 2016 roku Adam Andruszkiewicz, poseł Kukiz’15 - doniósł „Super Express”.
Wygląda na to, że przez rok przejechał 100 tysięcy km. Prawie 300 km w świątek, piątek czy niedziela. Zuch! Andruszkiewicz jest godzien podziwu tym bardziej, że nie ma ani auta, ani prawa jazdy.
W historii Sejmu III RP Andruszkiewicz nie jest pierwszym posłem z takimi dokonaniami. Swego czasu poseł Łyżwiński brał z Sejmu tyle pieniędzy na paliwo, że aby zużyć te hektolitry benzyny, musiałby na okrągło jeździć autem, którego nie posiadał. Niedawno, w 2015 roku, prokurator umorzył śledztwo w sprawie „kilometrówek” 25 innych posłów.
W latach 2005-2014 mieli „przekręcić“ prawie 2 miliony zł. Ostatecznie nic im nie udowodniono, a to znaczy, że te miliony uczciwie wyjeździli dla Ojczyzny. Jak znamy sejmowe życie, podobnie uczciwy okaże się poseł Andruszkiewicz.