Wiosna buchnie jakością [interaktywny wykres]

Czytaj dalej
Fot. Lucyna Nenow
Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

Wiosna buchnie jakością [interaktywny wykres]

Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

Ligowa wiosna znów wyprzedzi tą kalendarzową. Jutro w Głogowie zabrzmi pierwszy gwizdek podczas derby Dolnego Śląska. Po nim kolejne.

Dokładnie 95 dni trwała przerwa w rozgrywkach. Ale nie dla piłkarzy, którzy do przygotowań przystąpili w pierwszych dniach 2016 roku. Od najbliższego weekendu rozpoczną ligową rywalizację. To będzie 20. kolejka bowiem jeszcze jesienią rozegrali po dwa mecze awansem. Wiosną będzie ich i tak o jedno mniej, a to z powodu wycofania się Dolcanu Ząbki. Na marginesie, taka sytuacja ma miejsce drugi rok z rzędu (w poprzednim sezonie zrezygnowała Flota Świnoujście). Do walki o mistrzowskie punkty staną także: Chojniczanka, Olimpia Grudziądz i bydgoski Zawisza. Każdy z zespołów ma jednak inne cele sportowe.

Krajowy futbol ma wciąż więcej przeciwników-krytyków, niż zwolenników. Ale te różnice wyrównują się. Po prostu, poziom sportowy prezentowany przez, co najmniej, połowę I-ligowców podnosi się. Wpływ na to mają piłkarze o sporym stażu w ekstraklasie, którzy ławą zasilają I-ligowe kadry części czołowych zespołów. Wnoszą do nich nie tylko doświadczenie boiskowe, podnoszą również jakość gry.

Niebagatelny wpływ na skok jakościowy mają także trenerzy. Wielu z prowadzących zespoły w I lidze, to uznani na „rynku” szkoleniowcy: Jerzy Brzęczek, Mirosław Jabłoński, Radosław Mroczkowski, Ryszard Tarasiewicz czy Rafał Ulatowski. Choć młodemu pokoleniu, reprezentowanemu przez Marcina Kaczmarka, Grzegorza Nicińskiego czy Mariusza Pawlaka, trudno odmówić talentu popartego już dojrzałym warsztatem. Zespoły spod ich ręki prezentują już poziom niewiele odbiegający od kilku drużyn z ekstraklasy.


Pierwsza Liga Piłki Nożnej
Create bar charts

Na przedwiośniu dominuje „wróżenie z fusów” czyli typowanie drużyn do premii w postaci awansu do elity i ewentualnie tych, którzy opuszczą szeregi zaplecza ekstraklasy.

Najwięcej szans daje się trzem drużynom: Wiśle Płock, która otwiera ligową tabelę (37 pkt.), Arce Gdynia (obecnie punkt mniej od lidera) oraz... Zawiszy (31). W roli „czarnego konia” można typować Zagłębie Sosnowiec, które jako beniaminek, jesienią zaskoczyło ekspertów (33).

Jakie są atuty wspomnianego tercetu? W Płocku zadbano, aby nie tylko nie stracić wartościowych piłkarzy. Ba, dołączyło trzech kolejnych (Damian Byrtek, Emil Drozdowicz i Fabian Hiszpański), którzy podniosą zapewne jakość. Najgroźniejszym rywalem dla Wisły będzie... sama Wisła, bo podopieczni Kaczmarka, gdy przegrają 2-3 mecze, mogą stracić motywację. Arka była, już jesienią, mocna kadrowo. Po wypożyczeniu Dariusza Formelli (Lech) i Mateusza Szwocha (Legia) jeszcze zmężnieje. A Zawisza? Bydgoszczanie byli też aktywni na rynku transferowym. O wartości piłkarzy przekonamy się jednak dopiero podczas walki o punkty. Zostało Zagłębie... Jest w tym zespole potencjał, ale trudno wyrokować czy zespół trenera Artura Derbina będzie zdolny ustabilizować formę. Ma walczyć przecież, przynajmniej na początku, na „dwóch frontach”- lidze i Pucharze Polski - (Zawisza zresztą podobnie).

Środek tabeli powinny „wypełnić” zespoły Chojniczanki, GKS Katowice, Miedzi Legnica, Stomilu Olsztyn oraz Sandecji Nowy Sącz.

Dużo trudniej wskazać kandydatów do spadku. Chce go uniknąć, na pewno, Olimpia. O byt walczyć będą: MKS Kluczbork, Rozwój Katowice i może Wigry Suwałki.

Tomasz Malinowski

Tomasz Malinowskitomasz.malinowski@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.