Wiosenne ożywienie

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Katarzyna Piojda

Wiosenne ożywienie

Katarzyna Piojda

Łagodna zima spowodowała, że już w lutym bydgoski pośredniak zanotował wysyp ofert pracy. Przedsiębiorcy zostawili ich ponad 1200.

Główna księgowa, informatyk, sprzedawca, kierowca ciężarówki, pracownik produkcji i usług - oni najszybciej znajdą etaty.

Problemu nie powinni mieć też ślusarze, spawacze, fryzjerki, opiekunki, robotnicy budowlani. Gorzej mają ci, którzy szukają pracy za biurkiem albo przy tablicy.

Luty, pod względem liczby ofert pracy zostawionych w pośredniaku, był znacznie lepszy niż styczeń. Widać wiosenne ożywienie na rynku.

- W lutym przedsiębiorcy złożyli u nas 1602 oferty zatrudnienia, a miesiąc wcześniej było ich 1262 - informuje Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy.

To łagodna zima nie zniechęciła pracodawców do przyjmowania kolejnych osób. Mimo, że ofert było - jak na luty - mnóstwo - bezrobocie w Bydgoszczy wzrosło. - W ciągu miesiąca o 96 osób - precyzuje dyrektor PUP. - To natomiast nie stanowi powodu do niepokoju. Miesiące zimowe zawsze są najcięższe.

Jeszcze nie ma połowy marca, a widać już wiosenną poprawę. W styczniu i lutym dziennie rejestrowało się około 60 ludzi. Obecnie jest mniej. W pierwszych dniach marca codziennie w rejestracji pojawiało się średnio 50 osób.

- Trzeba jednak poczekać do końca marca, żeby stwierdzić, czy tendencja się utrzyma i czy nastąpiła poprawa - podkreślają w urzędzie.

W ciągu roku wiadomo, że nastąpiła. Teraz w PUP jest zarejestrowanych 9,4 tysiąca bydgoszczan. Rok temu o tej porze było 12,3 tysiąca.

Bydgoszcz może pochwalić się najniższą stopą bezrobocia w województwie. Za styczeń wyniosła 5,7 procent (dla porównania: w regionie jeszcze tylko Toruń ma jednocyfrową stopę bezrobocia). W lutym może ona u nas wzrosnąć o 0,1 albo utrzyma się na dotychczasowym poziomie.

Idzie wiosna, idzie ku dobremu. - Spodziewamy się, że następne miesiące będą lepsze: ubędzie osób rejestrujących się, a przybędzie ofert - zapowiada Zawiszewski.

Tym bardziej, że zaczynają się na dobre szkolenia, staże i inne formy aktywizacji bezrobotnych.

Katarzyna Piojda

Miałam 6 lat, gdy postanowiłam zostać dziennikarką. I tak też wyszło. Piszę o bezrobotnych, bezdomnych, ubogich, czyli o ludziach, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie i trudno im z niego wyjść. Samo pisanie w tym przypadku to za mało. Staram się więc im pomóc wyjść z tego zakrętu. Zajmuję się także tematyką bydgoskiej oświaty. Piszę również do serwisów Regiodom.pl i Strefa Biznesu.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.