Karol Poliński

Ekolodzy: Katastrofa! Wody Polskie: Zrzut przez zaporę we Włocławku zgodnie z instrukcją

Ekolodzy: Katastrofa! Wody Polskie: Zrzut przez zaporę we Włocławku zgodnie z instrukcją Fot. Wojciech Alabrudziński
Karol Poliński

Ostatni zrzut wody z zapory we Włocławku nie zniszczył tysięcy lęgowisk ptaków - twierdzi szefostwo Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Zginęły setki jeśli nie tysiące piskląt - szacują ekolodzy.

W środowisku przyrodników i organizacji związanych z ochroną środowiska nie maleje oburzenie po tym, co stało się w nocy z piątku na sobotę na włocławskiej zaporze.

Przypomnijmy. Aby umożliwić transport do Gdańska kadłuba zbiornikowca „Helsinki”, wyprodukowanego w Płocku, zwiększono przepływ wody przez włocławski stopień.

W środowisku przyrodników i organizacji związanych z ochroną środowiska nie maleje oburzenie po tym, co stało się w nocy z piątku na sobotę na włocławskiej zaporze.  Więcej w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 76% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Karol Poliński

Dziennikarzem "Gazety Pomorskiej" jestem od 1983 r. Od roku 2002 kieruję włocławskim oddziałem "GP", wcześniej byłem zastępcą kierownika. Moje zainteresowania dziennikarskie dotyczą przede wszystkim tematyki politycznej i społecznej, ale także historii i współczesności mojego rodzinnego regionu - Kujaw. Chętnie również zaglądam na podwórka kultury i sportu. Obecnie, oprócz publikowania w tradycyjnym, papierowym wydaniu "Pomorskiej", chętnie korzystam z możliwości, jakie daje internet. Moje publikacje znaleźć więc można także na www.pomorska.pl oraz wloclawek.naszemiasto.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.