We Włocławku zaczyna brakować chętnych do pracy stażystów
Tylko w pierwszym kwartale tego roku Powiatowy Urząd Pracy we Włocławku skierował na staże zawodowe 734 bezrobotnych.
Ale Anna Jackowska, zastępca dyrektora PUP, przyznaje, że są coraz większe problemy z obsadzeniem miejsc stażowych. - Największym zainteresowaniem bezrobotnych, zwłaszcza z wykształceniem średnim, cieszą się staże biurowe - mówi dyrektor Jackowska. - W tym zakresie miejsca stażowe są obsadzane w 100 procentach.
Stażysta-inżynier pilnie poszukiwany
Ale pracodawcy zgłaszają także zapotrzebowania na stażystów z wykształceniem wyższym technicznym. I tu jest problem, Jak przyznaje dyrektor Jackowska, takie miejsca stażowe w 90. procentach nie są obsadzane. Powód? Brak kandydatów.
Podobnie kiepsko jest z naborem na staże związane z wykonywaniem pracy fizycznej. Coraz trudniej jest też o stażystów w handlu. Chodzi między innymi o sprzedawców, przedstawicieli handlowych i magazynierów. Na deficyt stażystów narzeka także gastronomia.
- Nie realizujemy 20-30 procent ofert, które otrzymujemy od pracodawców - przyznaje zastępca dyrektora włocławskiego PUP.
Jakie jest wyjście z tej sytuacji?
Pomocne w tej sytuacji są przyuczenia do zawodu, na przykład absolwentów liceów ogólnokształcących. Ale pracodawcy znajdują także inne wyjście - nawiązują kontakty ze szkołami i sięgają po absolwentów.
Do końca tego roku Powiatowy Urząd Pracy planuje skierować na staże 1200 bezrobotnych, bo na tylu stażystów wystarczy pieniędzy. Stypendia stażowe, jakie otrzymują bezrobotni, to 997 złotych brutto (jeśli są finansowane przez budżet państwa) lub 997 zł netto ( jeśli pieniądze na wypłatę pochodzą z funduszy unijnych).
Korzyścią dla bezrobotnych jest również to, że po zakończeniu stażu, który zwykle trwa od kilku miesięcy do roku, zawierana jest z nimi umowa o pracę na trzy miesiące.