Wakacje kuszą przygodą. Dzieciaki na gigancie
Każdego roku w lipcu i sierpniu w regionie zgłaszanych jest prawie 50 zaginięć dzieci i młodzieży. Fundacja Itaka ostrzega przed „gigantami”.
W całym ubiegłym roku w Kujawsko-Pomorskiem rodzice 358 razy zgłaszali się do policji o pomoc w odnalezieniu ich pociech.
- Większość poszukiwań kończy się szybko i szczęśliwie - mówi jeden z policjantów z zespołu „poszukiwaczy” w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
- Kluczowe są pierwsze godziny po zniknięciu dziecka. Z reguły w tym czasie udaje się namierzyć i odnaleźć zaginioną osobę.
O specyfice poszukiwań dzieci mówi także kryminolog prof. Brunon Hołyst. On również zwraca uwagę na to, jak bardzo ważne jest, by rodzice zgłosili jak najszybciej zniknięcie swojej pociechy: - To kluczowy czas. W pierwszych godzinach są największe szanse na owocne zakończenie pościgu, na przykład za porywaczem. Trzeba to zrobić, zanim sprawca zdąży się oddalić z miejsca przestępstwa, zatrzeć ślady.
Często jednak - jak wynika ze statystyk Fundacji Itaka i policji - przyczyną letnich zaginięć są wakacyjne ucieczki z domu.
- W ubiegłym roku w dwóch miesiącach letnich - lipcu i sierpniu - zgłoszono nam łącznie 49 zaginięć osób w wieku do lat 17 - wylicza Kamila Ogonowska, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Zaznacza przy tym, że jest to liczba zaginięć, a nie zaginionych. Co oznacza, że faktycznie osób poszukiwanych mogło być mniej. Po prostu niektórzy młodzi mają na koncie więcej niż jedno zniknięcie.
Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych Fundacji Itaka rozpoczęło właśnie kampanię pod hasłem „Nie uciekaj”, właśnie z myślą o tych nieletnich, którzy zamierzają udać się na tak zwanego giganta. Działa już numer 116 000, pod który młodzi ludzie mogą dzwonić i prosić o poradę w swoich problemach.
- Według statystyk policyjnych, w 2014 roku w całej Polsce zaginęło 8104 nastolatków, w tym 6615 przypadków to zaginięcia nastolatków pomiędzy 14 a 17 rokiem życia - mówi ekspert z Itaki. - Do fundacji zgłaszanych jest rocznie około 150-160 przypadków zaginięć osób w wieku do 17 lat. Trzy czwarte uciekinierów to dziewczęta.
Nastolatki uciekają z rozmaitych powodów i - jak zaznaczają eksperci fundacji - z różnych, nawet tak zwanych dobrych domów. „Najczęściej młody człowiek ucieka, kiedy problemy, z którymi się zmaga (w domu, w szkole, z rówieśnikami, z rodzicami), przerastają go”.
- Niestety, wciąż się obniża granica wieku młodych osób uciekających z domu - mówi Irena Musiałkiewicz, specjalista ds. PR Fundacji Itaka.
- Zgłaszane są coraz młodsze dzieci i również w tej grupie, wiekowo najmłodszej, zdarzają się przypadki samobójstw i przestępstw.
Jak zaznacza Musiałkiewicz, ucieczki wiążą się również z kryzysem wieku dorastania. Młodzi ludzie czują się odrzuceni, niezrozumiani. Zapracowani rodzice często nie poświęcają dzieciom wystarczającej ilości czasu. Nie są w stanie dostrzec sygnałów zapowiadających ucieczkę.
Gdzie należy upatrywać przyczyn tych problemów? Czy rzeczywiście młodzi ludzie popełniają coraz więcej przestępstw? Robert Lubrant, były policjant, a obecnie szef Stowarzyszenia Bezpieczeństwo Dziecka namawia, by nie demonizować problemu: - Warto na początku zwrócić uwagę, że odsetek nieletnich sprawców przestępstw zawsze był niski - około 5-6 proc. Ich liczba się waha, ale nie ma jakiegoś znaczącego, zauważalnego wzrostu nieletnich przestępców - dodaje Lubrant.
- Przybywa za to pewnych czynów karalnych, na przykład posiadania narkotyków, pobić, przestępstw związanych z używaniem przemocy. Świat się zmienił w ostatnich latach diametralnie - podkreśla były policjant. - My sami się zmieniliśmy. Zmieniły się również rodzaje przestępstw dokonywanych przez młodych ludzi. Pojawiło się na przykład pojęcie cyberprzemocy, czyli czegoś, czego jeszcze kilka lat temu nie było.