W tej książce znajdziecie też kazania księdza sprzed stu lat
Na promocję książki o ks. Antonim Kowalkowskim przyszło kilkadziesiąt osób. Potem cierpliwie przez pół godziny czekali na dedykację autora.
Krzysztof Kowalkowski pochodzi z rodziny, w której stan duchowny obrało wielu mężczyzn, w tym brat jego dziadka - ks. Antoni Kowalkowski.
Ks. Antoni Kowalkowski to wyjątkowa postać, budowniczy kościoła w Rytlu, proboszcz i autor wielu religijnych pieśni. Teraz możemy więcej się o nim dowiedzieć. Dzięki książce Krzysztofa Kowalkowskiego. Kowalkowski od lat zgłębia rodzinną genealogię. Pisał m.in. o Kowalkowskich, Kurowskich, Miłkach i Gusowskich. Przeglądając archiwa, zabrał się także za opracowanie monografii pomorskich parafii i wsi.
Pasjonat. Pierwszym czytelnikiem jego tekstów zawsze jest żona i to jej podczas niedzielnej promocji w kościele w Rytlu Kowalkowski szczególnie dziękował za wsparcie.
- Nie zostanie opublikowane nic, jeżeli żona tego wcześniej nie przeczyta - mówił. - Dziękuję. Jest trochę tak, że jak długo nad czymś pracuję, to ona nie może już tego słuchać.
Wydana właśnie przez Kowalkowskiego książka pt. „Ks. Antoni Kowalkowski. Proboszcz, budowniczy, autor pieśni” jest drugą pozycją związaną z Rytlem. Pierwszą była monografia parafii w Rytlu. 12 lutego minęła 150. rocznica urodzin ks. Antoniego Kowalkowskiego. Krzysztof Kowalkowski wyznał, że od lat przymierzał się do napisania o krewnym. Ta rocznica była mobilizująca. - Powiedziałem sobie, że czas najwyższy - mówił autor. - A praca, okazało się, że nie była łatwa. Było tak jak w powiedzeniu, że im dalej w las, tym więcej drzew. Znalazłem wiele pieśni autorstwa księdza, których nie znałem.
Ks. Antoni napisał wiele znanych religijnych pieśni, np. „Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie...”, czy „Pan Jezus już się zbliża”. Jego śpiewnik był okazały i wciąż zdarzają się niespodzianki. Choćby w sobotę pan Krzysztof dostał maila od przyjaciela, że pieśń z tekstem „Po górach, dolinach rozlega się dzwon” także jest autorstwa księdza, choć dptąd przypisywano je komuś innemu.
Krzysztof Kowalkowski ma zeszyt z kazaniami księdza po polsku i niemiecku. Te po niemiecku są trudne do rozszyfrowania, ale te po polsku - jak najbardziej. Niektóre z nich są przytoczone w książce. Rytlanie ustawili się w długiej kolejce, by zdobyć dedykację autora. Sporo książek się rozeszło, ale sporo jeszcze zostało. Wiadomo, że nakład - choć spory - szybko się wyczerpie. Zainteresowanie jest duże. Egzemplarz kosztuje tylko 10 zł. Niedzielną promocję w kościele parafialnym Najświętszej Marii Panny Królowej Różańca Świętego uświetnił chór „Lutnia” z bazyliki mniejszej w Chojnicach. Po mszy św., a przed promocją książki, był koncert - chórzyści zaśpiewali kilka pieśni autorstwa księdza Kowalkowskiego.