W starciu „rzecznych” drużyn górą była Wda
Druga porażka tej wiosny lidera Wisły Nowe sprawiła, że w grupie 1. V ligi sprawa awansu zaczyna się praktycznie od nowa.
Wisła Nowe w hicie 20. kolejki przegrała w Ostaszewie z Mustangiem 0:3 (0:2). O tym meczu pisaliśmy w poniedziałkowym wydaniu. Mustang do lidera traci już tylko trzy „oczka”. Wpadkę nowian wykorzystała też Legia Chełmża, która pokonała Flisaka Złotoria 2:0. I zrównała się z Wisłą punktami. W walce o awans liczą się jeszcze Iskra Ciechocin i Gryf Sicienko.
Gryf w sobotę pokonał Tor Las-kowice 2:1 (0:0). Laskowiczanie zagrali w osłabieniu bez kilku podstawowych graczy. Mimo to, byli bliscy urwania punktów gospodarzom, jako pierwsi tej wiosny. Gryf objął prowadzenie w 65. min. po strzale z rzutu wolnego Bartosza Sikory. Tor odpowiedział po pięciu minutach, a do remisu doprowadził Mariusz Gabruś. Gospodarze decydujący cios zadali w 85. min., gdy po zamieszaniu w polu karnym debiutującego w bramce zespołu z Laskowic Karola Wyrąbkiewicza pokonał Krzysztof Bogdziński. Przyjezdni reklamowali, że piłka wcześniej opuściła boisko, ale sędziowie nie potwierdzili ich zdania.
Punkt w tej kolejce ugrał beniaminek z Radzynia Chełmińskiego. Radzynianka zremisowała na własnym boisku z Czarnymi Nakło 1:1 (0:0). Oba zespoły nie zagrały w optymalnych składach. Radzynianie objęli prowadzenie w 53. min. po strzale głową Patryka Bochra. Od tej pory defensywnie ustawieni goście zaczęli grać odważniej. W 75. min., po rzucie rożnym, wyrównali za sprawą Wojciecha Wrzalika.
Wda II/Strażak Przechowo wygrała z Drwęcą Golub-Dobrzyń 4:0 (1:0). Już w 4. min. prowadzenie dał jej Mateusz Komur. Jak się potem okazało w niedzielę miał on swój dzień. W 2. części dołożył jeszcze trzy trafienia (50, 90, 90+4). Prze-chowianie mogli wygrać wyżej - m.in. dwie okazje zmarnował Wojciech Ratkowski. Goście też mogli pokusić się o honorowe trafienie. W tej kolejce pauzował Pomorzanin Serock, który zainkasował trzy punkty za Olimpię II Grudziądz (wycofała się z rozgrywek).