W Niemczu zbudowali budę porzuconemu zwierzakowi [infografika]

Czytaj dalej
Fot. Katarzyna Dworska
Katarzyna Dworska

W Niemczu zbudowali budę porzuconemu zwierzakowi [infografika]

Katarzyna Dworska

Piesek nie ma imienia. Na pustej działce mieszka już dwa lata. Zostawił go właściciel, więc zajęli się nim okoliczni mieszkańcy.

Zwierzak jest już w sędziwym wieku. Jest niewielkich rozmiarów i ma rudą sierść. Można go spotkać w zagajniku na pustej działce w Niemczu w gminie Osielsko. Zaraz przy głównej ulicy.

- Obserwuję go od października, gdy przejeżdżam tamtędy autobusem - mówi Anna z pobliskiego Maksymilianowa. - Całą zimę tam przesiedział. Zdarza się, że odprowadza dzieci na przystanek. Gdy wsiadają, biegnie z powrotem do siebie.

Gdy pojechaliśmy wczoraj na miejsce, pieska nigdzie nie było. Była sama buda. Jest solidna, a w środku ktoś umieścił grube koce. Przed nią stoją dwie miski, a za nią leżą puste butelki po wodzie mineralnej. - Ten pies mieszka w tym zagajniku od około dwóch lat - opowiada jedna z mieszkanek Niemcza. - Tam dalej było wcześniej gospodarstwo. Rolnik sprzedał ziemię oraz budynki i się wyniósł. A o psiaku zapomniał.

Gdy odwiedziliśmy kundelka, nie było go nigdzie w pobliżu. Jednak buda jest solidna, a w stojącej przed nią misce była woda.
Katarzyna Dworska Gdy odwiedziliśmy kundelka, nie było go nigdzie w pobliżu. Jednak buda jest solidna, a w stojącej przed nią misce była woda.

Nowi właściciele wszystko zburzyli. Zwierzak błąkał się więc po okolicy, jednak zawsze wracał do miejsca, w którym kiedyś mieszkał. - Ktoś zbudował mu budę - uzupełnia starsza pani. - Przyjeżdżają do niego ludzie z całej miejscowości. Kilka razy dziennie dostaje jedzenie. Zawsze ma też miskę wypełnioną wodą. Nie jest mu tu źle. Bez nas na pewno by nie przeżył.

Zimą do rudzielca dołączył kompan. Pieski się zaprzyjaźniły i wspólnie mieszkają w zbitej z płyt budzie. - Dobrze, że ma przyjaciela - komentuje mieszkanka Niemcza. - Ten drugi jest jeszcze mniejszy od niego i cały czarny.

Gmina Osielsko podpisała z Urzędem Miasta w Bydgoszczy porozumienie dotyczące bezdomnych zwierząt. Na jego mocy, psy, które błąkają się po jej terenie mogą zostać przewiezione do azylu. Limit roczny wynosi jednak 60 czworonogów.

Jednak zwierzaki nie powinny dłużej zostawać same bez opieki. - Odpowiedzialność zbiorowa to żadna odpowiedzialność - uważa Izabella Szolginia, dyrektor bydgoskiego schroniska dla zwierząt. - Psy nie są zaszczepione. A co z nimi będzie, gdy osoby, które się nimi zajmują wyjadą np. na wakacje? Poza tym każdy pies zasługuje na to, aby mieć swojego człowieka. Z racji obowiązków powinien się nimi zająć urząd gminy. A najlepiej, gdyby najbardziej związana z nimi osoba przyjęła je pod swój dach.


Przyjęte psy
Create bar charts

Katarzyna Dworska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.