W naszym regionie stanęli na głowie, aby był sport w siódmej klasie

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Ewa Abramczyk-Boguszewska

W naszym regionie stanęli na głowie, aby był sport w siódmej klasie

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Dyrektorzy szkół w regionie odetchnęli z ulgą. Udało się utworzyć siódme klasy sportowe. Ale trzeba było nieźle pogłówkować.

W tym roku szkolnym nie ma już pierwszych klas gimnazjalnych. Zamiast nich są klasy siódme w nowych 8-klasowych podstawówkach. Dla dyrektorów szkół oznaczało to konieczność przeorganizowania pracy, a dla tych, którzy szefują placówkom z oddziałami sportowymi - również utworzenie siódmych klas o tym profilu.

Trener ma pomysł

Problem w tym, że niektóre dyscypliny, np. wioślarstwo były wprowadzane dopiero w klasie pierwszej gimnazjum. Uczniowie rozpoczynali więc swoją przygodę ze sportem po ukończeniu 6-letniej podstawówki. Teraz musieliby zmienić szkołę w trakcie nauki.

- Trudno namówić do tego dzieci, jak też rodziców - mówi Eugeniusz Sobieraj, dyrektor Zespołu Szkół nr 8 w Bydgoszczy, w którym działają oddziały gimnazjalne wioślarskie.

Ponadto wprowadzenie w klasie siódmej dyscyplin zarezerwowanych do tej pory dla gimnazjalistów wymagało dostosowania programu do krótszego cyklu kształcenia. O ile w gimnazjum młodzież miała 3 lata na zdobywanie wiedzy i umiejętności, o tyle w nowej podstawówce pozostały jej dwa. - Dlatego też nasi trenerzy musieli przystosować program i wymagania do nowych warunków - wyjaśnia Beata Skruszewicz, wicedyrektor SP 32 w Toruniu. - Mamy klasy czwarte i kolejne z elementami wioślarstwa, natomiast klasa siódma jest klasą wioślarsko-kolarską. Przeprowadziliśmy nabór zewnętrzny, choć sporą część tego oddziału stanowią nasi uczniowie. Nie mieliśmy problemów ze znalezieniem chętnych, być może również dlatego, że uczniowie często trenują w klubach. Nasi wioślarze i kolarze będą kontynuować swój program w klasie ósmej.

Program jest gotowy

- Po pierwszych informacjach na temat wprowadzania reformy, zaczęliśmy zastanawiać się, co dalej ze strzelectwem, które prowadziliśmy w naszym Gimnazjum nr 8 Sportowym - opowiada z kolei Arletta Popławska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 32 w Bydgoszczy, poprzednio Zespołu Szkół nr 21. - Nie wiedzieliśmy, czy będziemy mogli utworzyć klasy siódme o tym profilu. Na poziomie klas szóstych nie mieliśmy oddziału ze strzelectwem. Zainteresowani uczniowie uczęszczali natomiast na zajęcia pozalekcyjne, aby poznać tę dyscyplinę. Dowiedzieliśmy się, że możemy przygotować specjalny program i jeśli zostanie on zaakceptowany, również przez Polski Związek Strzelecki, to będziemy mogli ruszyć z naborem. I tak się stało, mamy zapewnienie z PZS, że program będzie przyjęty, czekamy tylko na podpis. Prowadzimy klasę siódmą strzelecko-koszykarską. W efekcie w szkole funkcjonują cztery klasy siódme: sportowa, dwujęzyczna i dwie „zwykłe”.

Już od czwartej klasy

W znacznie lepszej sytuacji są szkoły prowadzące dyscypliny sportowe uprawiane przez dzieci w młodszych klasach.

- Mamy koszykówkę, siatkówkę i piłkę nożną - wymienia Ewa Gawrział, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3 - SP 7 w Grudziądzu. - Prowadziliśmy nabór do klas siódmych, ale była to kontynuacja kształcenia od czwartej klasy. Największym zainteresowaniem cieszyła się piłka nożna. Chętnych było sporo. Natomiast rzeczywiście utworzenie klas siódmych sportowych z dyscyplinami, których do tej pory nie prowadzono w szkole podstawowej, mogło nie być najłatwiejsze.

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Szkoła – to nie tylko miejsce, ale przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. To oni tworzą ją każdego dnia. Dlatego też piszę o tym, co dla nich ważne: o ich problemach, codziennych sprawach, sukcesach i radościach. W swoich artykułach zawsze staram się pokazać dwie strony medalu, bo przecież w gruncie rzeczy chodzi nam wszystkim o to samo: o dobrą edukację dla dzieci. Sięgam również po opinie fachowców, którzy odnoszą się do aktualnej sytuacji w polskiej oświacie. Interesuje mnie też to, co dzieje się na polskich uczelniach, zwłaszcza tych z Kujawsko-Pomorskiego. Pisząc o edukacji, ciągle się czegoś uczę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.