W Kaliszu budują mosty. Ale stanowczo za długo
Kierowcy w Kaliszu nie mają łatwo. Dróg nie przybywa, a remonty, jak choćby mostu na ulicy Chopina, przeciągają się. Planowo miał być oddany kierowcom i pieszym pod koniec listopada. Opieszałość i niezorganizowanie wykonawcy powoduje jednak, że termin ten znacząco się przesunie.
- Mamy kompletny chaos personalny, organizacyjny w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji. Nie ma planowania, zarządzania i nadzoru realizacji inwestycji drogowych w mieście ze strony wiceprezydenta Kijewskiego
- grzmiał podczas ostatniej konferencji prasowej Radosław Kołaciński, opozycyjny radny z Platformy Obywatelskiej.
Wiceprezydent, komentując sytuację na ulicy Chopina stwierdza, że czasem nie przewidzi się pewnych okoliczności.
- Przypomnę panom z PO, że za ich kadencji most na ulicy Częstochowskiej został oddany do użytku rok po terminie - ripostuje także Artur Kijewski.
Remont mostu na Chopina trwa od października. Pierwotnie miał się zakończyć 30 listopada. Już dziś wiadomo, że firma z Konina nie podoła temu zadaniu. Już na starcie pojawił się problem. Plac budowy był źle oznakowany i rozpoczęcie prac przesunięto o tydzień.
Krzysztof Gałka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji przyznaje, że jest rozczarowany opieszałością wykonawcy.
- Nie potrafimy przewidzieć, jak długo jeszcze potrwają prace na moście na ulicy Chopina.
Na pewno będziemy starali się przywrócić ruch samochodowy jak najszybciej, czyli do 15 grudnia. To samo dotyczy ruchu pieszych po jednej stronie mostu - komentuje sytuację Krzysztof Gałka, dyrektor MZDiK.
Przyznaje też, że nie pamięta, aby kiedykolwiek miał takie problemy z wykonawcą jakiejś inwestycji. Podkreśla jednocześnie, że już podczas robót natrafiono na utrudnienia, których nie ujęto w dokumentacji.
Firma z Konina musi teraz liczyć się z karą za dalszą zwłokę. A nawet z tym, że miasto rozwiąże z nią umowę.
Ulicą Chopina to jedna z ważniejszych i ruchliwszych ulic centrum miasta. Poprzez wyłączenie tego odcinka kierowcy, szczególnie w godzinach popołudniowych, stoją po kilkanaście minut w korkach na alei Wojska Polskiego.