W Grudziądzu ogień przyszedł nocą [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Piotr Bilski
Łukasz Ernestowicz

W Grudziądzu ogień przyszedł nocą [wideo]

Łukasz Ernestowicz

- Zmarła kobieta poruszała się o kulach. Nie zdążyła się wydostać - mówią sąsiedzi. Policjanci: - Przyczyną pożaru było zaprószenie ognia z niedopałka po papierosie.

Ludzie są wstrząśnięci tragedią jaka wydarzyła się w nocy z wtorku na środę w mieszkaniu kamienicy przy ul. Czerwonodwornej 21. Pożar wybuchł tam przed godziną pierwszą. Zginęła lokatorka mieszkania na parterze.

- Jeszcze wieczorem zanosiłem sąsiadce kawę. Prosiła mnie jak zawsze, żebym ją kupił dla niej i zapraszała, żebym przyszedł do niej - mówi Janusz Kozłowski, który mieszka w przybudówce kamienicy. - Nie było mnie w domu kiedy wybuchł pożar. O tragedii dowiedziałem się rano. To była bardzo samotna i opuszczona kobieta. Miała swoje problemy. Chodziła z trudem, poruszała się o kulach. Na pewno próbowała uciekać, ale nie zdążyła opuścić mieszkania.

Nieprzytomną 78-letnią kobietę strażacy znaleźli w przedsionku mieszkania, zaadaptowanym na kuchnię. Reanimacja nie powiodła się.

- Dymu było bardzo dużo. Wyczułem go aż na drugim piętrze - mówi pan Adrian, który wezwał straż pożarną. - Zszedłem na dół, próbowałem otworzyć drzwi. Ale były zamknięte. Zadzwoniłem więc też po policję.

- A w niedzielę była u niej jeszcze rodzina. Dzień przed pożarem pukałam do sąsiadki w okno i pytałam jak się czuje - mówi Jadwiga Kamińska z pierwszego piętra. - Szkoda kobiety. Była młodsza ode mnie, ale mocno schorowana. Niegdyś dosyć zamożna, jednak zaczęła zaglądać do kieliszka. Nie rozumiem dlaczego pomoc społeczna nie zapewniła jej jakiejś opiekunki na stare lata.


Pożar mieszkania w jednej z grudziądzkich kamienic. Jedna osoba nie żyje.

Pożar spowodował straty w wysokości około 30 tys. złotych. - Spaliły się dwa pomieszczenia i dobytek w środku - mówi mł. brygadier Piotr Kołtacki, rzecznik straży pożarnej. - Podczas akcji gaśniczej ewakuowaliśmy z budynku siedem osób, w tym dziecko.

Wczoraj w spalonym mieszkaniu działali funkcjonariusze „dochodzeniówki”.- Ustalili, że ogień zaczął rozprzestrzeniać się od kanapy. Przyczyną pojawienia się płomieni był niedopałek po papierosie - mówi nadkomisarz Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka grudziądzkiej policji.

To drugi poważny pożar mieszkania w ostatnich dniach. W niedzielę paliło się w kamienicy przy ul. Kwiatowej. Mężczyzna, który tam przebywał ratował się przed płomieniami skokiem z pierwszego piętra budynku. Poparzony wciąż leży w szpitalu.

Łukasz Ernestowicz

Łukasz Ernestowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.