W Bydgoszczy ktoś strzelał z wiatrówki do 1,5-rocznej kotki. Sprawą zajmuje się już policja
Na bydgoskim Miedzyniu ktoś urządził sobie strzelaninę z wiatrówki do 1,5-rocznej kotki. Zwierzę cudem przeżyło, bardzo cierpiało i nadal jest obolałe. Sprawę zgłoszono policji.
Kotkę o imieniu Ellen adoptowała w marcu br. ze Schroniska dla Zwierząt para z Miedzynia.
- W miniony poniedziałek (17 września) rano wypuściłem ją do ogrodu. Nigdy nie opuszczała posesji, ale tym razem stało się inaczej - mówi pan Grzegorz. - Po powrocie z pracy zaniepokoiliśmy się, bo nadal jej nie było. Zaczęły się poszukiwania. Wróciła dopiero we wtorek około godz. 23. Była przestraszona, cała zakrwawiona i bardzo miauczała. Początkowo myśleliśmy, że poranił ją inny kot. Opatrzyliśmy jej rany i nazajutrz udaliśmy się do lekarza weterynarii.
Dopiero tam, po wykonaniu prześwietlenia, okazało się, że ktoś do Ellen strzelał.
- Ma trzy śruty. Jeden kilka milimetrów od mózgu, drugi w okolicach krtani i trzeci w pobliżu kręgosłupa. Byliśmy w szoku - mówi pan Grzegorz. - Prawdę mówiąc, do teraz nie możemy się otrząsnąć.
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień