Alicja Kucharska

Uczniowie przynieśli pacjentom dobre wieści

jasełka Fot. Alicja Kucharska Jasełka dla pensjonariuszy zakładu opiekuńczo-leczniczego świebodzińskiego szpitala wystawiał młodzież ze szkolnego klubu wolontariuszy Mocno Pomocni ze Szczańca.
Alicja Kucharska

Grupa Mocno Pomocni od lat sprawia radość nie tylko starszym. Przed świętami pokazuje spektakle, które są... prawdziwą terapią.

Zakład Opiekuńczo-Leczniczy świebodzińskiego szpitala istnieje od 8 lat. Pacjenci spotykają się tu z różnymi niespodziankami. Jedną z przyjemności było przedstawienie, w które zaangażowały się dzieci pracowników, ale też tradycyjnie grupa Mocno Pomocni ze szkoły ze Szczańca.

- Święta to okres rodzinny, a my w jakimś stopniu stanowimy rodzinę dla naszych podopiecznych - mówi Genowefa Malak, kierownik ZOL-u . - Zależy nam więc, by umilić im pobyt tutaj. Dlatego cyklicznie organizujemy przedsięwzięcia artystyczne, które pozwalają się oderwać od szarej rzeczywistości.

Dodaje, że jest to też rodzaj terapii. Lepszej niż tabletki przeciwbólowe.
Pensjonariuszy odwiedzają zespoły śpiewacze, muzyczne, młodzież szkolna. Grupa ze Szczańca już trzeci rok pojawia się ze swoim programem.

– To z pewnością łamie stereotyp negatywnego mówienia o młodzieży. Nie można generalizować, że młodzież jest zła. Ludzie młodzi są różni, tak , jak i dorośli - podkreśla G. Malak. - Jan Zamoyski powiedział: „takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. To niezwykle trafne.

Przecież osoby występujące robią to charytatywnie. I nigdy nie zdarzyło się, by ktoś nie wywiązał się ze swojej obietnicy.
Jasełka dla pensjonariuszy wykonała młodzież ze szkolnego klubu wolontariuszy Mocno Pomocni. Choć wolontariat jest obecny w szkole od kilkunastu lat, to od pięciu należy do warszawskiego stowarzyszenia.

- Działamy prężnie – mówi Krystyna Piątek, szkolny pedagog i koordynator grupy.

Mocno Pomocni każdego roku pojawiają się na ZOL-u z jasełkami. Uczestniczą również w innych przedsięwzięciach oddziałowych. Akcje są tak liczne, że nie sposób je wymienić. Gdy jedna się kończy, zaczyna się druga – o ile nie trwają jednocześnie. W ostatnim czasie zbierali piórniki dla dzieci z Afryki, przeprowadzili akcję świątecznej pomocy dla niepełnosprawnych dzieci z gminy Szczaniec, podczas której udało się zebrać buty ortopedyczne czy suplementy diety. Nieustannie uczestniczą w ogólnopolskich zbiórkach żywności.

Co mówi młodzież? – Wolontariat do dla nas przyjemność, poza tym patrzymy inaczej już na pewne sprawy - mówią Weronika Łuczak, Amelia Karcz i Gabriela Borkowska.

Alicja Kucharska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.