Tylko zlewnia na otarcie łez

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowalkowski
Marek Weckwerth

Tylko zlewnia na otarcie łez

Marek Weckwerth

Zarząd Dorzecza Wisły jednak w Bydgoszczy nie powstanie - potwierdza wiceminister.

- Poprzedni rząd przygotował projekt ustawy Prawo wodne, który naszym zdaniem nie był do końca właściwy - skomentował wczoraj na targach WOD-KAN w Bydgoszczy Mariusz Gajda, wiceminister resortu środowiska. - Owszem, miały powstać dwa zarządy dorzeczy - Wisły i Odry - odpowiednio w Bydgoszczy i Wrocławiu. My mamy inny pomysł, który polega na tym, że tworzymy Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” z zarządami zlewni.

Według wiceministra, tamten projekt zakładał, że administracja rządowa zajmuje się tylko Wisłą i Odrą, natomiast mniejsze rzeki będą w gestii samorządów. Te drugie nie byłyby w stanie sprostać samodzielnie wielu zadaniom, zwłaszcza ochronie przeciwpowodziowej i zapobieganiu suszy. W nowym projekcie mówi się o zarządach zlewni, których ma być od kilkudziesięciu do stu. - W Bydgoszczy na pewno powstanie siedziba zarządu zlewni rzeki, a jak duży teren obejmie, to jest jeszcze dyskutowane - stwierdza Mariusz Gajda. - Bydgoszcz może zarządzać zlewnią Noteci, a co do Wisły to jest pomysł, by poszczególne zarządy administrowały różnymi odcinkami tej największej polskiej rzeki.

Teraz jednak Polska ma największy problem z oczyszczaniem ścieków komunalnych, a musi z nimi zrobić porządek, bo zobowiązała się do tego, podpisując w roku 2004 traktat akcesyjny do Unii Europejskiej. Na dokończenie tego programu potrzeba 40 mld zł, które mają pochodzić z funduszy europejskich i krajowych.

Wciąż trzeba pracować nad jakością wody pitnej. Gajda przypomina, że Bydgoszcz poradziła sobie z tym bardzo dobrze, bo ma nowoczesną oczyszczalnię ścieków i sytem wodno-kanalizacyjny. - Aby woda była naprawdę dobra, musi kosztować, bo trzeba ją uzdatniać i rozprowadzać. To wymaga nakładów finansowych - dodaje wiceminister.

- Teraz nasz kraj ma ogromne ilości osadów pościekowych, ale nie jest to wyłącznie problem dla środowiska. To są odnawialne źródła energii - wyjaśnia Dorota Jakuta, komisarz targów, prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” w Bydgoszczy.

Na tym można zarobić, zaś odpowiednie narzędzia do tego interesu prezentują na targach specjalistyczne firmy. Jest ich 375. Pokazują też, jak naprawić starą, kruszącą się od środka rurę kanalizacyjną, jak dostarczyć dla mieszkańców bloku świeżą, zdrową wodę albo jak ją oczyszczać.

To już 24 edycja Międzynarodowych Targów Maszyn i Urządzeń dla Wodociągów i Kanalizacji. Impreza odbywa się w nowej hali Centrum Targowo-Wystawienniczego przy ul. Gdańskiej 187 w Bydgoszczy. Potrwa do czwartku, 12 maja.

Marek Weckwerth

Dziennikarz "Gazety Pomorskiej" specjalizujący się tematyce bezpieczeństwa ruchu drogowego, transportu, gospodarki oraz turystyki i krajoznawstwa. Zainteresowania: turystyka, rekreacja i sport, kajakarstwo, historia, polityka. Instruktor, komandor spływów i wypraw kajakowych, autor podręczników dla kajakarzy i setek artykułów prasowych z tego zakresu. Rekordzista Polski w pływaniu kajakiem rzekami pod prąd od ujścia do źródła. Magister nauk politycznych po uczelniach w Poznaniu i Bydgoszczy.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.