Trudne dni z czołówką [ekskluzywne wideo]

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Dariusz Knopikdariusz.knopik@pomorska.pl

Trudne dni z czołówką [ekskluzywne wideo]

Dariusz Knopikdariusz.knopik@pomorska.pl

Kwiecień to niezwykle ciężki miesiąc dla piłkarzy Olimpii. Grudziądzanie będą mierzyć kolejno z czołowymi zespołami zaplecza ekstraklasy.

Pierwszy test czyli mecz z Zawiszą można zapisać na plusb, chociaż wszyscy z grudziądzkiej ekipy mieli w piątkowy wieczór duży niedosyt. Z trzecim zespołem I ligi grało się im całkiem dobrze. Częściej byli przy piłce, stworzyli sobie więcej okazji bramkowych, ale spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Grudziądzanie mieli najwięcej pretensji do sędziego Zbigniewa Dobrynina. Ich zdaniem arbiter nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Olimpii, po tym jak piłka trafiła w rękę Piotra Stawarczyka. Nie mogli się też pogodzić z tym, że sprawiedliwy z Łodzi podyktował jedenastkę dla Zawiszy po starciu Dariusza Kłusa z Miką.

- Przyjechaliśmy do Bydgoszczy wygrać, ale szanujemy wywalczony punkt, choć jesteśmy rozczarowani - mówił po meczu Kłus. - W przekroju całego meczu byliśmy zespołem lepszym, ale także mogliśmy przegrać, bo Zawisza w końcówce był bliski zdobycia bramki. Liczymy, że ten punkt w końcowym rozrachunku okaże się cenny i pomoże nam w utrzymaniu - dodał pomocnik Olimpii.

Poprzeczka idzie w górę. Ekipa z Grudziądza ma za sobą mecz z trzecią drużyną ligi. Teraz czas na wicelidera - Wisłę Płock. Zespół prowadzony przez Marcina Kaczmarka w ostatniej kolejce został wyprzedzony przez Arkę Gdynia. Wiślacy na własnym boisku nie zdołali pokonać Sandecji Nowy Sącz i wobec zwycięstwa arkowców nad Pogonią Siedlce spadli na 2. pozycję w tabeli. Jednak w ich sytuacji nic się nie zmieniło, ponieważ przewaga nad trzecim Zawiszą jest bardzo duża i wynosi 9 punktów. To nie oznacza, że biało-zielonym będzie łatwiej o punkty przeciwko drużynie z Płocka.


Adam Banasiak po meczu Zawisza-Olimpia.

Z drugiej strony Olimpia jest w takiej sytuacji, że dla niej każdy punkt jest cenny i przybliża ją do celu jakim jest utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy.

Na razie trener Jacek Paszulewicz może być zadowolony z postawy swojego zespołu. Odkąd go objął drużyna jeszcze nie przegrała. Olimpii udało się odrobić większość strat i chociaż ciągle jest na pozycji spadkowej, to wszyscy rywale są w zasięgu i jedna kolejka może zmienić położenie grudziądzkiego zespołu na lepsze. Chociaż z drugiej strony można spodziewać się, że walka o utrzymanie trwać będzie do ostatniego spotkania.

Szkoleniowiec biało-zielonych ma jednak prawie pełen komfort jeśli chodzi o personalia. Do treningów wraca Marcin Woźniak, a to oznacza, że praktycznie wszyscy piłkarze są do dyspozycji trenera.

Prócz Zawiszy i Wisły zespół z Grudziądza w najbliższych tygodniach zmierzy się z GKS Katowice (5. lokata), Zagłębiem Sosnowiec (4.) i Arką Gdynia (1.). Wszystko, co uda się ugrać w tych meczach, każdy punkt, będzie można zapisać sobie na górkę.

Jednak wszyscy w Grudziądzu zdają sobie sprawę, że walka o utrzymanie rozstrzygnie się w przyszłym miesiącu, kiedy biało-zieloni będą się mierzyć z rywalami, którzy także bronią się przed spadkiem. Wtedy już trzeba będzie wygrywać, jeśli chce się obronić ligowy byt. Tym bardziej, że biało-zieloni z każdym z rywali jesienią przegrywali i teraz trzeba będzie zwyciężać, by zapewnić sobie lepszy bilans w dwumeczach.

Dariusz Knopikdariusz.knopik@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.