Trener Jacek Gollob będzie straszył [zdjęcie interaktywne]

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Magdalena Zimna

Trener Jacek Gollob będzie straszył [zdjęcie interaktywne]

Magdalena Zimna

Wyjadę na tor w razie konieczności, jeśli np. skład przetrzebią kontuzje lub zawodnicy będą spisywali się bardzo słabo - zapowiada Jacek Gollob.

Nowy trener Polonii (funkcję w bydgoskim klubie objął na początku lutego), od kilku tygodni intensywnie pracuje w zawodnikami. Ćwiczą w halach gimnastycznych, na basenie, w terenie, a nawet przy tenisowych stołach, gdzie można było sprawdzić swój refleks i koncentrację. - Z bratem Tomkiem sporo czasu spędzaliśmy na podwórku i tam był m.in. stół do ping-ponga. Fajny sport. Potrafimy nie tylko grać w tenisa stołowego, ale też w piłkę nożną, tenisa ziemnego, jeździć na łyżwach czy nartach. To przydawało mi się w karierze zawodniczej i teraz pomaga w pracy trenera - opowiada Jacek Gollob o metodach swojej pracy.



Przymusu nie ma

Zawodników, jak twierdzi, nie pilnuje. Bo każdy sam musi zrozumieć, że tylko dzięki ciężkiej pracy można osiągnąć sukces. Przyznał jednak, że początkowo nie był zadowolony z frekwencji na zajęciach.

- Teraz jestem średnio zadowolony. Jeżeli ktoś na sześć treningów pojawia się zaledwie dwa razy, to świadczy tylko o nim - mówi. - Nie prowadzę dziennika obecności, nie zamierzam nikogo zmuszać do przychodzenia na zajęcia. Zawodnicy muszą zrozumieć, że przychodzą na treningi, aby stać się lepszymi sportowcami. Bardzo dobrze pracują Rosjanie: Andriej Kudriaszow i Wiktor Kułakow. Nasi młodzi chłopcy muszą ich podpatrywać, brać też przykład z innych lepszych zawodników, poświęcić żużlowi jeszcze jakieś pięć lat i wtedy coś z tego będzie - podkreśla. I dodaje: - Chłopcy od początku muszą zostać nauczeni dyscypliny i ducha sportowego.

Serce ma być na torze

Na rozgrywki ligowe Jacek Gollob przygotował również plan B. Polonia wystąpiła o przyznanie mu licencji „Ż” i jeśli zajdzie taka potrzeba, sam wsiądzie na motocykl. - Wyjadę jeżeli będzie taka konieczność, np. skład przetrzebią kontuzje bądź też zawodnicy będą spisywali się bardzo słabo. Będę dla nich takim straszakiem. Podołam wyzwaniu, bo zamierzam trenować na torze od początku sezonu - zapowiada.



A za sobą ma przecież ogromne doświadczenie. Na żużlu jeździł przez kilkadziesiąt lat, dawniej też próbował swoich sił w szkoleniu - to praktyka. Teoria zaś to studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku, ze specjalnością przygotowanie treningowe w dyscyplinie żużel.

Najważniejszym testem będą oczywiście wyniki jego podopiecznych. - Uważam, że środek tabeli jest w naszym zasięgu - mówi Jacek Gollob. - Bardzo zależy mi na tym, by chłopcy jeździli ambitnie, zostawiali serce na torze. Może nie będą od razu wygrywać, ale mają się starać.

Pierwszy mecz ligowy Polonia ma zaplanowany na 28 marca, na swoim torze z Orłem Łódź.



Magdalena Zimna

W "Pomorskiej" pracuję już ładnych kilkanaście lat, od początku w dziale sportowym. Najpierw w roli początkującego reportera, potem dziennikarza i wydawcy. Teraz kieruję pracą działu.


Nadal chętnie piszę - o sporcie w regionie, kraju, czasem i na świecie. O tym co dzieje się w halach, na boiskach, stadionach, a czasem również wokół nich. Najwięcej - o wydarzeniach z żużlowych torów, zwłaszcza bydgoskiej Polonii. Z ciekawością przyglądam się jednak również innym klubom i dyscyplinom.


Przy tym wszystkim staram się łączyć "starą szkołę" z wyzwaniami, jakie niesie za sobą współczesne dziennikarstwo.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.