To mogą być pierwsze wakacje po chorobie
Zbiórka na turnusy dla dzieci chorych na raka.
Kornelia Stupień ma siedem lat i choruje na neuroblastomę, czyli złośliwy nowotwór. Guza na nerkach pokonano dzięki chemioterapii i naświetlaniom. Pół roku później pojawiły się jednak przerzuty na płuca. - Miała wtedy dwa rodzaje chemii i kolejne naświetlania. Na szczęście teraz jest dobrze - mówi mama Joanna Kuncajtis z Brzegu.
Po długiej walce z chorobą Kornelia z mamą wyjechały na turnus Urtica Dzieciom Camp do ośrodka psychoonkologii Unicorn w Krakowie. W tym roku dziewczynka tutaj wróciła.
- Miała mnóstwo zajęć terapeutycznych, ale też plastyczne, muzyczne - mówi pani Joanna. - Uwielbia tańczyć. Ja mogłam odpocząć i porozmawiać z rodzicami, którzy przeszli to samo. To lepsze niż rozmowy na szpitalnym korytarzu.
Po sukcesie zeszłorocznego turnusu, do fundacji Urtica Dzieciom zgłosiło się wiele osób. Choć na te wakacje zaplanowano cztery turnusy, miejsc brakło. Dlatego Urtica Dzieciom organizuje zbiórkę na dwa kolejne. Trzeba 70 tys. zł, dzięki którym na wakacje z terapią pojedzie jeszcze 18 dzieci z rodzicami. - Dzieci biorą udział w indywidualnych i grupowych spotkaniach z dietetykiem, psychoonkologiem i psychologiem. Bawią się i odpoczywają. Zwiedzają Kraków i spotkają się ze znanymi osobami - wymienia Katarzyna Cabaj z fundacji.
Rodzice i maluchy za takie wakacje nie płacą. - Zbiórka na stronie wspieram.to trwa do 10 sierpnia. Każdy, kto nas wesprze, może wybrać nagrodę - dodaje Cabaj. Gadżety ofiarowały m.in. grupa Hey, Andrzej Mleczko, Kamil Stoch. Ambasadorem akcji jest Jerzy Stuhr, który patronuje ośrodkowi Unicorn i kilka razy spotkał się z dziećmi na wakacyjnych turnusach. - Czytam bajki, mówię jak Osioł ze „Shreka”. Moja wnuczka Helenka robi odznaki z plasteliny, które razem rozdajemy - opowiada prof. Stuhr. - Taki turnus może stać się bodźcem do tego, żeby się nie poddawać.
Wyjazdy mają głównie wymiar terapeutyczny. - To często pierwszy wyjazd wakacyjny po długim leczeniu - mówi Iwona Nawara, psychoonkolog. - Dzieci ćwiczą pod okiem specjalistów, kładziemy nacisk na umocnienie całej rodziny po chorobie malucha. Wiele działań jest kierowanych do rodziców. Bo silny rodzic to silne dziecko. Często to mama i tata są bardziej wyczerpani emocjonalnie niż dziecko, które przeszło chorobę. Uczymy ich radzenia sobie z emocjami.
Zbiórka jest na stronie wspieram.to/urticadzieciomcamp. Na razie zgromadzono 6 tys. złotych, pieniądze wpłaciły 72 osoby.