Tir, cofając złamał drzewo. Ucierpiały trzy samochody
To drugi taki przypadek w ostatnich tygodniach w tym samym miejscu. Wcześniej ciężarówka złamała słup energetyczny, teraz drzewo.
Do redakcji zadzwonił czytelnik, mieszkaniec ul. Zamenhofa, pan Bogusław, który poinformował o wypadku przy liceum. Ścięte przez samochód drzewo spadło na samochody.
Pan Ryszard z Nowej Soli był świadkiem runięcia drzewa. Te kasztanowce są dość stare. Warto byłoby sprawdzić, czy inne kasztanowce w tym miejscu są zdrowe. Na szczęście w samochodach nikogo nie było. W budynku obok zbierają się chyba harcerze. Niech pan pomyśli, co mogłoby się stać, gdyby wtedy stali przed budynkiem? – zastanawia się nowosolanin.
Andrzej Maciejewski przekonuje, że to drzewo było spróchniałe. -Dlaczego wcześniej go nie wycięto? Dobrze, że nie doszło do tragedii i nikt nie zginął. Kierowca tira zaczekał na przyjazd policji, stanął ciężarówką obok budynku biblioteki – mówi mieszkaniec Nowej Soli.
Pan Józef z firmy sprzątającej miasto, powiedział nam z przekąsem: - Nie powinny tu były stać te samochody osobowe. Drzewo było już tak spróchniałe, że mogło w każdej chwili się przewrócić. Natomiast tir musiał tu podjechać, bo przywiózł elementy budowlane do remontu dachu i należało je tu wyładować – podsumowuje mężczyzna.
Jak informuje rzecznik policji, zgłoszenie przyjęto około godz. 9.30. - Kierowca ciężarówki Man z Międzyrzecza, który przywoził towar do liceum wjechał w ul. Bankową. Chciał wycofać samochód w ul. Zamenhofa. Podczas tego manewru zahaczył narożnikiem ciężarówki o drzewo, które runęło na trzy samochody: dwie toyoty yaris, które zostały porysowane i renault megane, doszczętnie zniszczone. Kierowca został ukarany mandatem 200 zł – wyjaśnia sierż. Justyna Sęczkowska.