Taka izba potrzebna jest nie tylko miastu
Na razie to wciąż projekt. Ale się konkretyzuje. Chodzi o reaktywację izby wytrzeźwień we Włocławku.
Ale nie w budynku przy ul. Szpitalnej, który - nota bene - został przekazany Związkowi Harcerstwa Polskiego. I nie w takiej formule, jak ta placówka istniała przed zamknięciem.
Władze miasta prowadzą rozmowy z dyrekcją Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku. I, jak się dowiedzieliśmy, jest szansa, że nowa izba wytrzeźwień zostanie zlokalizowana w budynku dawnego pogotowia ratunkowego przy ul. Lunewil. Jedno skrzydło tego obiektu jest bowiem wolne.
- Ustalamy kwestie związane z adaptacją budynku, dofinansowaniem - mówi Barbara Moraczewska, zastępca prezydenta Włocławka do spraw społecznych.
.
Dyrekcja włocławskiego szpitala też jest zainteresowana reaktywacją izby wytrzeźwień, bo, jak twierdzi, brak tego typu placówki odbija się niekorzystnie na pracy lecznicy, głównie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Nowa izba wytrzeźwień, jeśli zostanie otwarta, nie będzie tylko noclegownią dla pijanych.
- Zależy nam na tym, żeby ta placówka oferowała kompleksową pomoc - dodaje wiceprezydent. O jaką pomoc chodzi? Na przykład terapię. Ale też mowa jest o oddziale detoksykacji.
Skąd pieniądze na to przedsięwzięcie? W budżecie miasta nie zostały zaplanowane. Ale ekipa rządząca szuka możliwości pozyskania funduszy z zewnątrz.
- Prowadzimy między innymi rozmowy z sąsiednimi gminami w sprawie możliwości współfinansowania izby - dodaje wiceprezydent Moraczewska.
Czy Włocławkowi potrzebna jest izba wytrzeźwień? Policja, straż miejska nie mają wątpliwości , że tego typu placówka by się przydała. Zanim w mieście zlikwidowano izbę wytrzeźwień, to przywożono do niej około 4 tysiące pijanych rocznie.