Jedziemy na ligowy mecz, wszyscy piłkarze już są, wszyscy spakowani w autokarze, ale nie ma najważniejszej osoby. Czekamy pięć, dziesięć minut, wreszcie kapitan podejmuje decyzję, że jedziemy po dom trenera. Podjeżdżamy, a na balkonie domu...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: