Szyld ZKS Stal Rzeszów wciąż działa jak magnes

Czytaj dalej
Fot. K.Kapica
Marek Bluj

Szyld ZKS Stal Rzeszów wciąż działa jak magnes

Marek Bluj

ZKS Stal Rzeszów, to jeden z największych i najlepszych klubów w Rzeszowie i na Podkarpaciu. Rozmowa z Tomaszem Klocem, prezesem zarządu.

W siedmiu sekcjach trenuje ponad 600 zawodników. Jaki był 2016 rok dla biało-niebieskich?

Myślę, że całkiem dobry. Strategia ciężkiej pracy trenerów zawodników ze wsparciem rodziców oraz rzeczowego informowania o stanie klubu Prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca przyniosła oczekiwane efekty w postaci przebudowy basenu przy ul Matuszczaka oraz generalnego remontu hali przy ul Hetmańskiej. Sukcesy? Oczywiście były - to m.in. kwalifikacja Andrzeja Rzeszutka na olimpiadę w Rio, wygranie trzeciej ligi przez zawodników pod wodzą Marcina Wołowca; złote medale Rafała Wilka na paraolimpiadzie w Rio, Kai Skrzek w mistrzostwach Europy, naszych akrobatów w Pucharze Świata, tytuły mistrzów polski, zwycięskie walki zapaśnika Kamila Kościółka. Ale w klubie ważna jest praca u podstaw, szkolenie, wychowanie atmosfera, trenerzy, wszystko to mamy, odrobina szczęścia sportowego i jeszcze bardziej sprzyjającego klimatu finansowego pozwoli osiągnąć kolejne sukcesy. Ja osobiście cieszę się z coraz lepszej współpracy między sekcjami i wzajemne zrozumienie potrzeb oraz współodpowiedzialność za finanse . Nie ma już antagonizmów, jakie kiedyś występowały, jest większa czytelność finansów oraz większą troska o klub.

Zanim o seniorach, zapytam o najmłodszy stalowski narybek. Jest, rośnie?

Jest i obiecująco rośnie. W Ogólnopolskim Systemie Współzawodnictwa Sportowego Dzieci i Młodzieży, na ponad 3300 klubów w Polsce ZKS Stal Rzeszów sklasyfikowana została w pierwszej dwudziestce. Spośród wszystkich rzeszowskich klubów zdobywamy w tej klasyfikacji 40 procent punktów, co powinno - zgodnie ze strategią - dać nam szansę ubiegania się o dodatkowe fundusze z budżetu miasta . To dobra wiadomość, zła jest taka, że nasza drużyna spadła z Centralnej Ligi Juniorów, a siedmiu zawodników z tej drużyny poszło do zaplecza ekstraklasy. To z jednej strony może nobilitacja dla klubu, a z drugiej same straty - sportowe i finansowe. Menedżer z ekstraklasowego klubu bierze nam takiego utalentowanego piłkarza za 30 000 złotych, bo takie są zasady PZPN, więc nie dziwny się, że mamy inne zdanie niż prezes Zbigniew Boniek w tym względzie. Jak tu odbudować znów zespół, który chce wrócić do CLJ? Absolutnie nie pasujemy. Wbrew pozorom i temu, co się mówi na mieście, że dzieci chętniej garną się do szkółek, które wyrosły, jak grzyby po deszczu, szyld ZKS Stali Rzeszów, umiejętności i pasja naszych trenerów nadal działają jak magnes. Przychodzi do nas naprawdę wielu dobrych chłopaków, bo ich rodzice zdają sobie sprawę, że szkolenie i wychowanie odbywa się u nas na poziomie dla wielu nieosiągalnym. Dzieciaki i młodzież cieszą się, ze mogą ubrać biało-niebieski trykot. Podobnie jest w innych dyscyplinach.

Dorośli piłkarze Stali rozpoczną nowy rok z dużą szansą na awans do II ligi...

Nie chcemy zapeszyć. Nie mówimy, że ten awans będzie, ale bardzo go chcemy, bo czekamy na niego kilkanaście już lat. Jest dobry trener, dobry klimat w drużynie, mocny trzon zespołu, dobrze poukładany, będzie dzięki wygranej rywalizacji z Resovią i deklaracją prezydenta Ferenca kilka wzmocnień. Potrzebne są jednak pieniądze, bez których na tym poziomie ani rusz.
Może w końcu żużel stanie na nogi?...

Tu nie jestem aż takim optymistą, choć oczywiście trzymam kciuki, aby na trybunach znów zasiadło 12 000 kibiców.
Skoki do wody mają się dobrze.

Tak, ale spotkało nas wielkie rozczarowanie. Klub ZKS Stal Rzeszów i Polski Związek Pływacki wydały bardzo dużo pieniędzy, abyśmy mieli olimpijczyka. Andrzej Rzeszutek miał już nominację olimpijską w kieszeni , ale na miesiąc przed igrzyskami w Rio dowiedział się, że jednak nie wystartuje w nich, bo limit uczestników został obcięty o jedno miejsce. Klub i sekcja, co jest ewenementem na skalę Polski, utrzymuje basen kryty oraz dopłaca z własnych środków ponad 120 000 zł plus środki z biletów, od sponsorów i organizacji imprez zleconych. PZP finansował w tym czasie za około 500 000 zł kadrę olimpijską w tej dyscyplinie. A przecież jest to codzienna, ciężka praca zawodników, trenerów, rodziców , działaczy . Nie tyle żal pieniędzy, bo nie o to chodzi, tylko, że mógł Andrzej zapisać się w historii polskiego olimpizmu, zasłużył sobie na ten występ, wywalczył nominację, a tu taki niefart. Jestem przekonany, że na najbliższe igrzyska Andrzej na pewno poleci. Dla przykładu skoczkowie z Ukrainy wydają na swoich zawodników dużo więcej pieniędzy, są to miliony dolarów, mają zdecydowanie lepszy ośrodek przygotowań w Kijowie, a nie udało im się. Ponieśli druzgocącą porażkę już w eliminacjach. Mamy w sekcji bardzo dobrych zawodników, bo jest Kaja Skrzek, dwukrotna mistrzyni Europy, Kacper Lesiak, są inni.

Akrobatyka sportowa trzyma się dzielnie i cieszy się niesłabnącą popularnością?...

Tak, co udowadnia na imprezach w kraju i zagranicą. Zgłasza się do nas znacznie więcej dzieci niż pozwalają nam na to nasze możliwości.

Zapasy, to kiedyś w Stali była potęga?...

Obecnie z roku na rok nasi wolniacy notują coraz większe postępy, wydawałoby się że sekcja nie potrzebuje aż tylu środków, nie musi mieć aż tak bogatego zaplecza, nic bardziej mylnego i muszę podkreślić, że dzięki tytanicznej pracy Krzysia Nowaka i prezesa Marka Potępy rozwija się i znajduje na bardzo dobrej ścieżce. Zapaśnicy czekają na szatnie w modernizowanej hali i lepsze warunki do pracy.

Obecnie ze względu na remonty basenu i hali na stadionie sportowcy trenują w innych obiektach?...

Tak, ruszyły dwie potężne inwestycje, to w historii klubu pierwsze takie wydarzenie. Pod adresem prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca i wiceprezydenta Marka Ustrobińskiego, kierujemy ogromne podziękowania. Koniecznie trzeba dodać, że w tym roku cały klub przeniósł się do pomieszczeń pod krytą trybuną. Złośliwi twierdzą, że udało się także zrobić furtkę na boisko ze sztuczną nawierzchnią a dyrektor klubu wychodził ją w wydziale inwestycji gdzie mieli go już dość. W tych dużych inwestycjach, krok jest milowy. To bardzo dobry prognostyk, oprócz oczywiście sportowych nadziei.

Marek Bluj

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.