Szkoła w Żalinowie przeszła już do historii
Stosunkiem głosów 9:5 radni zdecydowali o likwidacji Gimnazjum w Żalinowie. Uczniowie z tej części gminy będą dowożeni do Sławęcinka.
Z inicjatywą likwidacji Gimnajzum w Żalinowie wystąpiła grupa radnych. - Nie wynikało to z naszej złośliwości, ale z troski o gminę. Mamy niż demograficzny. Dzieci z roku na rok jest coraz mniej, a utrzymanie szkoły jest bardzo kosztowne - tłumaczyła nam kilka miesięcy temu Krystyna Wysocka, przewodnicząca rady gminy.
Radni opozycji na wczorajszej sesji sięgali po różne argumenty, by spróbować przekonać koalicję do zmiany decyzji. - Nie można na przyszłość szkół patrzeć tylko przez pryzmat pieniędzy i kosztów - mówił radny Marek Jabłoński. Na sesji chciał dowiedzieć się, czy wójt Tadeusz Kacprzak popiera decyzję większości. Wójt skutecznie unikał odpowiedzi na to pytanie. Podkreślał, że jest to inicjatywa grupy radnych. - To Rada Gminy podejmuje decyzje, a po podjęciu decyzji to wójt realizuje tę uchwałę - tłumaczył.
Radni Grzegorz Laskowski i Augustyn Korona podkreślali, że gminę Inowrocław stać na utrzymanie dotychczasowej sieci szkół. - Nasza gmina jest naprawdę bogatą gminą. Zajmujemy trzecie miejsce w województwie, jeśli chodzi o tak zwany współczynnik G - przekonywał Augustyn Korona. Grzegorz Laskowski dziwił się, że część radnych tak natarczywie dąży do tego, żeby szkoła w Żalinowie została zamknięta. - Jeżeli podejmiemy decyzję o likwidacji tej szkoły, strzelimy sami sobie w kolano. Janikowo i Kruszwica nas rozgrabią. Następnie padnie szkoła w Tupadłach - przekonywał. Zwracał bowiem uwagę na to, że dzieci z gminy Inowrocław masowo wybierają szkoły w sąsiednich gminach. A ta decyzja, jego zdaniem, tylko pogłębi ten problem.
Augustyn Korona przekonywał, że nie finansowe problemy oświaty są najważniejsze. - Naszym największym problemem jest ucieczka dzieci z naszych szkół. 45 procent, a więc prawie co drugie dziecko, które powinno chodzi do naszej szkoły, wybiera naukę poza terenem naszej gminy. Dlatego też nasze działanie powinno iść w tym kierunku, aby zachęcić dzieci do wyboru naszych szkół - tłumaczył.
Radni przypominali, że nowy rząd przymierza się do reformy oświaty. Mówi się między innymi o likwidacji gimnazjów. - Dlatego warto ten rok jeszcze poczekać - apelował Korona.
Wiceprzewodniczący Dawid Jęcek zwrócił uwagę na puste krzesła na sali. Jego zdaniem powinni je zajmować mieszkańcy walczący o swoją szkołę. - Gdzie są mieszkańcy? Gdzie są rodzice uczniów tej szkoły? Pusto jest. Tak samo, jak w tej szkole. Ona pustoszeje, umiera śmiercią naturalną - wyznał i kontynuował: - Gdy kilkanaście lat temu były plany zamykania szkoły w Górze, na sesję przyjechało około stu rodziców, którzy murem stali za swoją szkołą, a na koniec ksiądz parafii w Górze wygłosił kazanie. Gdyby mieszkańcom Żalinowa zależało na tej szkole, staliby za nią murem, także tutaj, na sesji.
Słowa te zbulwersowały Przemysława Mendelewskiego, sołtysa Piotrkowic. - Jestem zdania, że należy rozmawiać pokojowo, a nie stać w tłumie, krzyczeć, wiwatować, spraszać media, pokazywać w telewizji i wytykać palcami, że w naszej gminie dzieje się źle - mówił. Przekonywał, że mieszkańcy obwodu wypowiedzieli się podpisując petycję, którą dostarczył do urzędu. Przed głosowaniem zachęcał radnych, by raz jeszcze rozważyli ten problem. Przekonywał, że szkoła w Żalinowie ma fantastyczne warunki. Mogłaby stać się bazą dla zespołu szkół, do którego uczęszczać by mogli uczniowie klas IV-VI ze szkoły w Tupadłach. Ta propozycja była już rozważana. Nie spotkała się jednak z zainteresowaniem mieszkańców Tupadł. Sołtys ostrzegał również, że mieszkańcy Żalinowa i Piotrkowic bardziej są skłonni do tego, by posyłać swoje dzieci do szkoły podstawowej w Ludzisku (gmina Janikowo) niż w Tupadłach.
Ostatecznie radni zdecydowali o likwidacji Gimnazjum w Żalinowie.