Szkoła, czyli inwestycja z odroczoną stopą zwrotu. Ile rodziców kosztuje edukacja dzieci?
Z roku na rok wzrasta państwowa subwencja oświatowa na szkoły. A mimo to z roku na rok coraz więcej dokładają do ich utrzymania samorządy. Bez względu na te rosnące kwoty z roku na rok coraz głębiej do kieszeni sięgają rodzice. Za co chętnie płacą? A na jakie składki kręcą nosem? Czy szkolne rachunki za wrzesień zostawiły dziurę w domowym budżecie?
Komplet bezpłatnych podręczników (dla uczniów szkół podstawowych) i 300 zł na wyprawkę z programu „Dobry Start” (dla uczniów do 20. roku życia i uczniów niepełnosprawnych do 24. roku życia, z wyłączeniem przedszkolaków, dzieci w zerówkach i studentów) to bezdyskusyjnie ulga dla rodziców, którzy - zwłaszcza na początku roku szkolnego - muszą sięgać głęboko do kieszeni. Ale ulgę odczuwają zwykle tylko do pierwszej wywiadówki, na której dowiadują się, co muszą szybko dopisać do listy wydatków. Składka na fundusz klasowy, składka na radę rodziców to dopiero początek. Dalej są dwa główne punkty wrześniowych zebrań z rodzicami: ubezpieczenie dziecka od NNW oraz wycieczka, która już za tydzień.
Po okresie zdalnej nauki i szlabanie na zorganizowane wycieczki, które szkołom dała pandemia, ten wydatek rodzicom przełknąć jest łatwiej. Jesienią mają się też odbyć się pierwsze wycieczki edukacyjne - te dofinansowane z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach pilotażowego programu „Poznaj Polskę".
Kolejne koszty do omówienia: szkolne obiady. To jeden z lepiej przyjmowanych przez rodziców punktów w budżecie. Od 2019 roku działa program „Posiłek w szkole i domu”, w ramach którego Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej dokłada samorządom do dofinansowania obiadów wydawanych m.in. potrzebującym uczniom w stołówkach. Bydgoskie kuratorium oświaty jeszcze nie zebrało danych, pokazujących, ilu uczniów z tej pomocy skorzysta w tym roku.
Listę wydatków uzupełnia lista zakupów: ryza papieru, ręczniki papierowe i chusteczki nawilżone i karton higienicznych - prosi pani. Środki czystości, jak np. mydło, szkoła musi zapewnić uczniom sama. Tak wskazuje prawo. I zdaje się, szkoły w regionie się tej zasady trzymają: - Do chwili obecnej nie wpłynęły skargi dotyczące funkcjonowania szkół w zakresie np. nieuzasadnionych składek wymaganych od rodziców - mówi Tadeusz Dąbrowski, dyrektor wydziału edukacji przedszkolnej i podstawowej kuratorium oświaty w Bydgoszczy.
Więcej na wyprawkę, więcej za zajęcia dodatkowe
CBOS od lat sprawdza, jakie wydatki ponoszą rodzice w związku z rozpoczęciem roku szkolnego. Najświeższego raportu jeszcze nie opublikowano, ale posiłkować można się tym, który obejmował rok szkolny 2020/2021. Wynika z niego, że rodzice,
którzy mają dzieci w wieku szkolnym, wydali średnio 1189 zł, czyli przeciętnie o 69 zł więcej niż na początku roku szkolnego 2019/2020. Raport pokazuje jeszcze jedną ważną rzecz - w związku z pandemią pierwszy raz od dawna spadło zainteresowanie dodatkowymi, płatnymi zajęciami pozalekcyjnymi - o 8 proc. Spadło zainteresowanie, ale wzrosły ceny.
Na jakiekolwiek dodatkowe płatne zajęcia edukacyjne lub ogólnorozwojowe posyła albo zamierza posyłać swoje dzieci 55 proc. rodzin, w których są dzieci w wieku szkolnym. Najbardziej popularne są dodatkowe lekcje języków obcych, które ubiegłym roku szkolnym finansowało lub zamierzało finansować uczniom 38 proc. rodzin. W minionym roku szkolnym rodzice deklarowali, że średnio wydają na opłacenie takich zajęć 614 zł miesięcznie, to o 96 zł więcej niż w roku szkolnym 2019/2020.
Szkoły na barkach samorządów
Finansowanie szkół ciąży w największym stopniu na barkach samorządów, ale te wskazują, że ministerialna subwencja oświatowa (choć z roku na rok wyższa), nie pozwala zapłacić wszystkich rachunków. Dla przykładu: w Bydgoszczy 2020 roku subwencja oświatowa na finansowanie jednostek oświatowych wyniosła 458 009 373 zł, dodatkowo z budżetu miasta dofinansowano zadania oświatowe na kwotę 217 032 655 zł. W tym roku szkolnym subwencja oświatowa wynosi 473 967 024zł, dodatkowo szacuje się że z budżetu miasta na zadania oświatowe będzie trzeba dołożyć blisko 250 mln. - Ze środków własnych miasta pokrywane są wydatki zadań własnych gminy, w tym wydatki na przedszkola i oddziały przedszkolne w szkołach podstawowych oraz dofinansowuje się zadania, które winny być finansowane z subwencji oświatowej - wskazuje Marta Stachowiak, rzeczniczka urzędu miasta w Bydgoszczy. - Należy zauważyć, że co roku naliczana przez Ministerstwo Edukacji i Nauki subwencja oświatowa nie wystarcza nawet na pokrycie wynagrodzeń pracowników szkół, które stanowią część kosztów realizacji zadań oświatowych obok wydatków niezbędnych na utrzymanie obiektów szkolnych (koszty mediów, usług, zakupów materiałów i wyposażenia i innych).
Ulgą dla rodziców są w Bydgoszczy tanie bilety na komunikację miejską dla uczniów. Od 1 stycznia do 30 września 2021 sprzedano
58 683 biletów miesięcznych za 10 zł i 9 174 biletów na rok za 100 zł. W Toruniu uczniowie też mogą liczyć na ulgi, choć mniejsze. Ale są w Polsce miasta, jak np. Warszawa, Gdańsk czy Poznań, w których uczniowie jeżdżą za darmo.
Ile kosztuje szkoła?
O bilans wrześniowych zysków i strat zapytaliśmy rodziców uczniów z Bydgoszczy, Torunia i okolic.
- Mama ucznia drugiej klasy podstawówki - szkoły sportowej wylicza:
po stronie zysków: 300 zł na wyprawkę i bezpłatne podręczniki w szkole;
po stronie wydatków:
150 zł za stroje na basen, klapki (sprzęt do pływania został z zeszłego roku);
30 zł za podręcznik i ćwiczenia do religii;
250 zł za obóz sportowy;
50 zł na składkę na rzecz szkolnego klubu sportowego (pieniądze wracają do dzieci m.in. w postaci dofinansowania do obozów);
10 zł na składkę klasową (pieniądze wracają do dzieci m.in. w postaci świątecznych upominków czy poczęstunku na szkolnej imprezie);
120 zł za zajęcia dodatkowe - z piłki nożnej;
200 zł za strój sportowy na zajęcia z piłki nożnej;
40 zł za butelkę z filtrem do szkoły;
20 zł za wyposażenie szkoły: ryza papieru, chusteczki nawilżone, chusteczki higieniczne do klasy;
140 zł obiady w szkole;
50 zł za ubezpieczenie,
100 zł za buty sportowe na salę gimnastyczną,
100 zł za obuwie zmienne do szkoły. - Tata przedszkolaka z placówki prywatnej podsumowuje wydatki:
550 zł - czesne (w tym wyżywienie, basen, język angielski),
20 zł - przybory szkolne, zeszyty, piórnik (plecak z poprzedniego roku),
100 zł - kapcie korekcyjne do przedszkola,
50 zł - książki,
70 zł - zajęcia dodatkowe w przedszkolu,
25 zł - wycieczka;
20 zł - wyposażenie placówki: ryza papieru, chusteczki nawilżone, chusteczki higieniczne do sali;
90 zł – zajęcia dodatkowe poza przedszkolem,
60 zł strój sportowy na zajęcia dodatkowe;
50 zł - ubezpieczenie;
40 zł - butelka z filtrem. - Rodzice pierwszoklasisty i drugoklasisty, którzy chodzą do szkoły publicznej, wyliczają, że w przypadku ucznia klasy pierwszej
wydawać nie trzeba było ze swoich na przybory: 300 zł na plus ze świadczenia Dobry Start i podręczniki - dziecko dostało je bezpłatnie w szkole.
A po stronie wydatków:
10 zł - koszulka na w-f,
20 zł - buty na w-f;
10 zł - podręcznik do religii;
20 zł -podręcznik dodatkowy do nauki czytania,
30 zł - wycieczka do planetarium;
20 zł - zestaw pocztówek i znaczków pocztowych do udziału w międzyszkolnej wymianie pocztówkowej;
30 zł - komitet rodzicielski;
29 - ubezpieczenie;
50 zł - składka klasowa;
150 zł za zajęcia dodatkowe - robotyka;
15 zł - bidon do szkoły,
6 zł - śniadaniówka,
20 zł - wyposażenie szkoły: ryza papieru, chusteczki nawilżone, chusteczki higieniczne do klasy;
76 zł - obiady w szkole.
Dla jego starszego brata, ucznia klasy drugiej zanotowali taki bilans: 300 zł na wyprawkę i bezpłatne podręczniki w szkole - na plus.
A na minus: 45 zł - buty na w-f,
10 zł - koszulka na w-f,
10 zł - podręcznik do religii,
30 zł - komitet rodzicielski,
29 zł - ubezpieczenie;
50 zł - składka klasowa,
150 zł - opłata za zajęcia dodatkowe - robotyka;
15 zł - bidon do szkoły,
20 zł - wyposażenie szkoły: ryza papieru, chusteczki nawilżone, chusteczki higieniczne do klasy,
76 zł - obiady w szkole,
30 zł - wycieczka edukacyjna. - Przedszkolak, który w publicznej placówce spędza pięć bezpłatnych godzin (8.-13.) nie wychodzi tak drogo, choć i tu znaczących opłat nie dało się we wrześniu uniknąć - wynika z bilansu mamy kilkulatka:
116 zł za zestaw podręczników,
16 zł za książkę do religii,
40 zł za radę rodziców,
40 zł za składkę na przybory;
15 zł za ryzę papieru,
25 zł za klasowe,
5 zł za chusteczki,
150 zł za plecak i kapcie,
45 zł na wycieczkę,
132 zł za wyżywienie. - A ile trzeba zapłacić miesięcznie za kształcenie ucznia starszej klasy podstawówki w prywatnej szkole? Wylicza mama piątoklasisty.
In plus: 300 zł z programu Dobry Start na wyprawkę (poszło na zeszyty i przybory).
In minus:
450 zł - czesne,
100 zł - komitet rodzicielski,
160 zł za mundurek,
60 zł za bidon termiczny,
200 zł za książki i ćwiczenia zakupione dodatkowo przez nauczycieli,
120 zł za buty na w-f, 100 zł za plecak,
250 zł za dodatkowe zajęcia z języka angielskiego,
200 zł kosztuje paliwo na dojazdy z przedmieścia do szkoły, 60 zł kosztowała wycieczka edukacyjna,
80 zł - sprzęt na w-ef, którego wymaga nauczyciel. - Rodzice nastolatków podliczają wrześniowe wydatki na edukację dzieci. W zakupach szkolnej wyprawki dla ucznia drugiej klasy liceum też pomogło świadczenie w wysokości 300 zł.
Za używane podręczniki rodzice zapłacili 600 zł,
za stój gimnastyczny 50 zł,
na komitet rodzicielski 50 zł,
za obiady w szkole 80 zł,
za ubezpieczenie 60 zł,
wycieczka szkolna we wrześniu kosztowała 300 zł,
zajęcia dodatkowe 100 zł,
zajęcia dodatkowe, ale obowiązkowe - 30 zł.
Podobnie wygląda lista wrześniowych wydatków na edukację ucznia drugiej klasy technikum. Rodzice doliczyć muszą do niej jeszcze koszt wyposażenia potrzebnego do nauki zawodu - 150 zł.