Szczypiornistki mają u nas wiernych fanów

Czytaj dalej
Fot. Dresling Jens
Alicja Kalinowska

Szczypiornistki mają u nas wiernych fanów

Alicja Kalinowska

- Od dziecka była wszechstronnie utalentowana - wspominają dawni nauczyciele Karoliny Kudłacz-Gloc, polskiej piłkarki ręcznej

Zakończyły się mistrzostwa świata kobiet w piłce ręcznej. Przez ostatnie dni wielu wąbrzeźnian zasiadało przed telewizorami i kibicowało drużynie szczypiornistek. Z uwagą patrzyli na grę Karoliny Kudłacz - Gloc. Dlaczego? Bo właśnie w Wąbrzeźnie „szefowa” polskiej drużyny zaczynała swoją przygodę z piłką ręczną.

„Pomorskiej” udało się dotrzeć do byłych nauczycieli Karoliny i porozmawiać z nimi o tym jaką była uczennicą.

Karolina naukę rozpoczęła w Szkole Podstawowej nr 3 w Wąbrzeźnie. Uczennicą tej placówki była do ukończenia III klasy. Jej nauczycielem wychowania fizycznego był Bogdan Taczyński.

- Wyróżniała się spośród innych uczniów. Dla mnie była typową lekkoatletką. Wzięła udział w zawodach, w których startowali uczniowie trzy lata starsi od niej. Zajęła wysoką lokatę - wspomina Bogdan Taczyński i dodaje: - Poza tym pamiętam ją jako grzeczną i ułożoną dziewczynkę. Dzięki swojej sprawności fizycznej cieszyła się uznaniem wśród kolegów i koleżanek.

- Od dziecka była wszechstronnie utalentowana - wspominają dawni nauczyciele Karoliny Kudłacz-Gloc, polskiej piłkarki ręcznej.
SP nr 3 w Wąbrzeźnie Karolina naukę rozpoczęła w Szkole Podstawowej nr 3 w Wąbrzeźnie. Uczennicą tej placówki była do ukończenia III klasy. Dzisiejsi uczniowie tej szkoły trzymali za nią kciuki.

Po ukończeniu trzeciej klasy w „Trójce”, Karolina trafiła do nieistniejącej już Szkoły Podstawowej nr 1. W tej szkole czwartoklasistki miały możliwość trenowania gry w piłkę ręczną. Jej trenerem został Jarosław Rutkowski. - Od razu była widać, że ma talent i serce do tej dyscypliny sportowej - wspomina Jarosław Rutkowski i dodaje: - Zawsze miała osobowość przywódcy i to widać też na boisku. Nadal mam kontakt z Karoliną. Piszemy do siebie na Facebooku.

W szkole podstawowej nr 1 biologii uczyła Ilona Czarnecka.

- Sport jest moją pasją. Chyba większą nawet niż biologia - mówi kobieta i dodaje: - Oczywiście, że oglądam mecze, w których gra Karolina. Nadal mamy kontakt. Zawsze otrzymuję od niej m.in. życzenia świąteczne. Jakiś czas temu dostałam od niej również książkę o kadrze piłkarek z autografami dziewczyn.

Ilona Czarnecka wspomina wąbrzeską szczypiornistkę jako bardzo zdolną uczennicę. - Była wszechstronnie uzdolniona. Oprócz tego, że dobrze grała w piłkę ręczną, to również dobrze się uczyła. Nigdy nie trzeba było traktować jej ulgowo ze względu na wyniki sportowe. Zawsze była przygotowana do zajęć - zapewnia wąbrzeska nauczycielka.

Alicja Kalinowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.