Szczecinek: Mała obwodnica miasta i groźny uskok w jezdni
Dwa lata temu na małej obwodnicy Szczecinka pojawił się uskok, dziś jest dużo większy, a na naprawę dopiero się zanosi
Jesienią dwa lata temu pisaliśmy, że kilkaset metrów od ronda pośrodku - dopiero co oddanej do użytku - małej obwodnicy Szczecinka, mniej więcej na wysokości Sójczego Wzgórza w Trzesiece, jest wyczuwalne raptowne zapadniecie się asfalt na odcinku 30-50 metrów o kilka centymetrów. Już wtedy powodowało to niebezpieczne sytuacje - auta „nurkują” na garbie i są wyrzucane do góry.
Po naszej interwencji Zachodniopomorski Zarząd Dróg Wojewódzkich skierował pracowników, aby ocenili zagrożenie. Pojawił się także znak ograniczający prędkość i informacja o uskoku.
I to - przynajmniej z punktu widzenia kierowcy - tyle. Do dziś bowiem sytuacja się na obwodnicy nie zmieniła, a jeżeli już - to na gorsze. Zapadnięcie asfaltu - i to w dwóch miejscach - powiększyło się. Do tego stopnia, że na jezdni są już ślady zarysowań dokonanych przez podwozia niżej zawieszonych samochodów. Ryzyko, że dojdzie tu w końcu do wypadku jest coraz większe.
Michał Żuber, dyrektor ZZDW, przyznaje, że w sprawie interweniował nawet marszałek województwa po swojej wizycie w Szczecinku. - Jakiś miesiąc temu geodeci dokonali pomiarów, które wykazały, że zapadnięcie na obwodnicy przestało się powiększać po tym, jak w okolicy zaprzestano wykopów - mówi. - To ważna informacja, bo inna jest technologia wzmocnienia drogi w sytuacji, gdy proces się zatrzymał, a inna, gdy trwa. Teraz zlecimy opracowanie dokumentacji wzmocnienia. Sam remont chcemy przeprowadzić jak najszybciej, ale nie mogę na razie powiedzieć, kiedy.
Trzykilometrową małą obwodnicę w ciągu drogi wojewódzkiej nr 172 omijającą dzielnicę Trzesieka oddano do użytku zaledwie 5 lat temu. Mała obwodnica pochłonęła około 17 mln zł. Inwestycję prowadził Zachodniopomorski Zarząd Dróg Wojewódzkich, ale 6,3 mln zł dołożył Szczecinek. Budowała ją wrocławska firma Wrobis, która zaraz potem zbankrutowała. Z gwarancji nie może się już więc wywiązać, ale na koncie drogowców zostały pieniadze na tzw. należyte zabezpieczenie wykonania inwestycji. I z tego naprawa ma być opłacona.
Mała obwodnica przechodzi przez wyjątkowo kiepskie i podmokłe grunty, dawne torfowiska i bagienka. Na pewnym odcinku drogowcy musieli podłoże wzmacniać palami.
Uskok małej obwodnicy Szczecinka. Na pierwszym planie widoczne są już zarysowania, jakie w asfalcie dokonały niżej zawieszone samochody, które zawadziły o podłoże