Świnoujście. Zamiast kontenerów Nowe Miasto oparte na turystyce
Ten rok będzie decydujący jeśli chodzi o kierunek rozwoju miasta. Jedna propozycja to uprzemysłowienie związane z gospodarką morską, którego wizję tworzy Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście S.A.
Twórcą drugiego projektu, turystycznego, opartego na ekologii jest Piotr Piwowarczyk, prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej (ŚOT), który swoją wizję przedstawił podczas zorganizowanej przez niego debaty na temat przyszłości miasta i kierunku rozwoju prawobrzeża.
Dwa różne podejścia
Wizje rozwoju miasta są dwie. Pierwsza, to turystyka i rekreacja, druga - przemysł morski. Tak też podzielone są opinie wśród mieszkańców. Jedni uważają, że budowa hoteli oraz miejsc wypoczynku będzie optymalnym i korzystnym dla miasta i jego mieszkańców rozwiązaniem. Drudzy - że przyszłością jest budowa terminala kontenerowego na plaży w Warszowie. W fazie koncepcyjnej jest już projekt zakładający wizję przemysłową. Teraz do pracy zabrała się branża turystyczna, która swoją wizję rozbudowy miasta stawia na równi z terminalem.
- W strategii rozwoju miasta zarówno turystyka, jak gospodarka morska zajmują bardzo ważne miejsca - podkreśla Piotr Piwowarczyk, prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej. - Wierzymy, że wszyscy jesteśmy patriotami, bez względu na to, jak widzimy wizję rozwoju miasta. Każdemu z nas zależy na tym, by region rozwijał się mądrze. Każdy z nas ma prawo do innej wrażliwości i innych pomysłów. Ważnym jest to, abyśmy znaleźli wspólną podstawę w oparciu o którą będziemy mogli rozmawiać ze wzajemnym szacunkiem o przyszłości miasta.
Z tą opinią zgadza się prezydent Świnoujścia, który przyznaje, że turystyka to ta gałąź gospodarki, która jest doskonale rozwinięta.
- Dziś kontrowersji nie wzbudza turystyka, bo ta rozwija się w naszym regionie doskonale - mówi Janusz Żmur-kiewicz, prezydent Świnoujścia. - Zadowalająca jest liczba odwiedzających miasto turystów, inwestorów, którzy związali się ze Świnoujściem oraz przyszłych, którzy są zainteresowani inwestowaniem w mieście. Dziś naszym problemem w kwestii turystyki jest oferowanie czegoś nowego, poza plażą, czyli stworzenie obiektów kulturalnych z bogatą ofertą zarówno dla turystów, jak mieszkańców. To na przykład oceanarium.
Z drugiej strony, podstawę rozwoju miasta stanowi port.
- Dyskusja dotyczy drugiej gałęzi rozwoju, czyli gospodarki morskiej - mówi Janusz Żmurkiewicz. - Stoję na stanowisku, że Świnoujście jest także miejscem rozwoju gospodarki morskiej. Mówiąc o rozwoju miasta, należy pamiętać, że jest on możliwy dzięki wpływom z różnych źródeł, ale najbardziej znaczącym są właśnie wpływy z gospodarki morskiej.
Kontenery z hotelami
Kontrowersje zaczynają się w kwestii rozbudowy portu.
- Port ma szansę na rozwój i to jest przyczyną burzliwej dyskusji - twierdzi Janusz Żmurkiewicz. - Nie ma jednak obaw, ponieważ dopiero po poznaniu wszystkich argumentów za budową terminala i przeciw niej, będziemy mogli wspólnie podjąć dobrą i mądrą decyzję w kwestii dalszego kierunku rozwoju prawobrzeża.
Prezydent przypomina również, że w strategii rozwoju miasta do 2020 roku, jako drugi, najważniejszy punkt, na którym miasto powinno się skupić, jest właśnie rozwój gospodarki morskiej. Jego zdaniem powstanie terminala da wiele miejsc pracy.
- Współistnienie i koegzystencja terminali oraz turystyki jest możliwe i sprawdza się w całej Europie - mówi Paweł Krekora, przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. - Doskonale prosperujące terminale są usytuowane w krajach, które swoją gospodarkę w dużej mierze opierają na turystyce. Przykładem współistnienia terminalu z rozwojem turystycznym jest Gdańsk, gdzie mimo rozbudowy terminalu, w ciągu ostatnich lat nastąpił znaczny wzrost liczby turystów, korzystających z hoteli w mieście.
- Jestem zdania, że tego typu inwestycje i na taką skalę, jak w przypadku terminala kontenerowego nie są w stanie współgrać z turystyką - twierdzi tymczasem Piotr Piwowarczyk. - W tej chwili, informacji na temat inwestycji jest na tyle mało, że trudno stwierdzić, czy można się zgodzić z jej powstaniem, czy nie. Zastanawiam się jednak, czy istnieje jakaś alternatywa.
Dzielnica plaż i lasów
- Prawobrzeże może być dla Świnoujścia przyszłością - stwierdza prezes ŚOT. - Od zarania dziejów było turystyczne. W 1931 roku funkcjonowało tu 300 pensjonatów. Obecnie nie można powiedzieć o prawobrzeżu, że jest przemysłowe. Obejmuje sześć kilometrów plaż i lasów.
Grunty na prawobrzeżu nie są jednak tak wiele warte, jak w lewobrzeżnej dzielnicy nadmorskiej. Wynika to głównie z wizerunku, jaki tworzy się na temat prawobrzeża. Miasto wykreowało sztuczny wizerunek jego przemysłowości.
- Za 7 hektarów ziemi w dzielnicy nadmorskiej na lewobrzeżu, miasto dostało 100 mln zł - przypomina Piotr Piwowarczyk. - To wynik dobrej pracy samorządu, który przyciągnął inwestorów. Tereny na prawobrzeżu są mniej warte. Jednak kawałek dalej, w Pobierowie inwestor, który buduje hotel Gołębiewski za 30 ha zapłacił 50 mln zł.
Z jednej strony, znalezienie inwestora na prawobrzeżną część Świnoujścia może nie być łatwe. Przynajmniej przy obecnym stanie marketingowym miejsca, za to obszarem jest zainteresowana branża gospodarki morskiej. Są jednak inne przesłanki, mówiące o pozostaniu przy naturalnym wizerunku miejsca.
- Zostawmy plaże naturalne dla przyrody - mówi Piotr Piwowarczyk. - To olbrzymia wartość, dzięki której, nasze miasto jest tym, czym jest, czyli zielonym kurortem. Niektórzy mogą się nie zgadzać z wizją Nowego Miasta, o jakiej mówię, jednak bez wizji nigdy nie powstałoby Świnoujście czy terminal LNG. Każdy projekt zaczyna się właśnie od wizjonerstwa. Zagospodarujmy ten teren dla turystyki, ale tak, by szanować to, co nasze miasto ma najcenniejsze, czyli przyrodę. Zróbmy tam eko dzielnicę. Może w tej chwili sprawa wydaje się nierealna, ale być może za 10 lat pojawi się odpowiedni inwestor. Pamiętajmy, że turystyka, to też gospodarka.