
- Lekarz w Sulęcinie powiedział, że córka się pewnie pizzą z grzybami struła. Kiedy na sygnale karetka zawiozła nas do Gorzowa, okazało się, że wyrostek zalał wszystkie wnętrzności - mówi Małgorzata Grenda, mama Wiktorii.
- Lekarz w Sulęcinie powiedział, że córka się pewnie pizzą z grzybami struła. Kiedy na sygnale karetka zawiozła nas do Gorzowa, okazało się, że wyrostek zalał wszystkie wnętrzności - mówi Małgorzata Grenda, mama Wiktorii.
Zaczęło się w południe drugiego dnia świąt. 12-letnią Wiktorię zaczął boleć brzuch, miała też wymioty.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień