Strzelanina bez skutku. Anwil przegrał

Czytaj dalej
Fot. Piotr Kieplin
Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

Strzelanina bez skutku. Anwil przegrał

Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

Anwil grał bardzo dobrze do przerwy. Ale potem nie potrafił utrzymać wysokiego poziomu gry.

Wystarczy spojrzeć na trzecią kwartę. Floarin Campbell zdobył w niej 12 pkt., czyli tylko o punkt mniej niż cały zespół Anwilu. Włocławianie zagrali w tym okresie bardzo słabo w obronie, Champ Oguchi był jakby zagubiony, niewiele wnosił do gry Kervin Bristol, a osamotniony Robert Tomaszek niewiele mógł zrobić.

Anwil niepotrzebnie bombardował rywali z dystansu na fatalnej skuteczności. Zupełnie zapomniał o grze pod kosz, gdzie momentami było więcej miejsca.

A Czarni, napędzani przez bardzo szybkiego Jerela Blassingame‘a, wykorzystywali każdą okazję do kontry. Świetnie grał Jarosław Mokros, bardzo pewnie Łukasz Seweryn.

W 4. kwarcie słupszczanie osiągnęli najwyższą przewagę w tym okresie, prowadząc 68:55. Tylko Dawid Jelinek potrafił odważnie wejść pod kosz i zdobywać punkty. W pewnym momencie po jego 2 akcjach zrobiło się tylko 70:64. Była jeszcze szansa na zwycięstwo. Tylko ta skuteczność. Dawno się nie zdarzyło, żeby Anwil miał tylko 5 celnych rzutów za 3 pkt. na 23 próby.

Ponadto miał tylko 1 przechwyt i 14 strat. We wszystkich tych statystykach przegrywał z Czarnymi (6 przechwytów i 8 strat). Przegrał także w asystach (11-17), a właśnie gra zespołowa miała być najmocniejszym ogniwem Anwilu.

Tomaszek zanotował 8 zbiórek, a Jelinek (7/13 z gry) - 7. A Blassingame (9 asyst) i Campbell (7 asyst) mieli o pięć asyst więcej niż cały Anwil...

Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.