Straż miejska w Żninie przechodzi do historii

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowalkowski
Iwona Góralczyk

Straż miejska w Żninie przechodzi do historii

Iwona Góralczyk

Zadecydowali o tym podczas ostatniej sesji radni.

Likwidacja przebiegła właściwie bez protestów.

Obradom przysłuchiwał się komendant Przemysław Pankowski. Nie pojawili się na sesji podlegli mu pracownicy. Można się domyślać, że są spokojniejsi po informacji, że nie zasilą grona bezrobotnych.

Publicznie zapewnił ich o tym burmistrz Robert Luchowski: - Strażnicy zostaną zatrudnieni w PGM (które ulegnie przekształceniu w PUK od 1 stycznia 2016 r.), zajmą się obsługą strefy płatnego parkowania - przyznał.

- A kto będzie realizatorem pozostałych obowiązków, jeśli założymy, że część dotyczącą spraw porządkowych, niewłaściwego parkowania, przejmie policja? - dociekał radny Adam Kowalewski podczas sesji Rady Miejskiej.

- Straż miejska jest po kontroli urzędu wojewódzkiego. Zwrócono uwagę na zbyt małą skuteczność - usłyszeliśmy. - Gdy pracownicy przestali być kurierami, pozostały im bieżące patrole. Natomiast wyłapywanie psów - tym zajmowali się nielegalnie, bo upoważnień nikt im do tego nie dawał - przyznał burmistrz Luchowski.

- A regulamin, zakres obowiązków? Czy oni go mieli? Dziś się zarzuca, że nie mieli pracy - dociekał radny Piotr Horka.

- Oczywiście, taki regulamin obowiązywał od 2001 roku - usłyszał od włodarza Żnina.

Za likwidacją Straży Miejskiej było 14 radnych, 5 głosowało przeciw, jedna osoba się wstrzymała.

Majątek straży - w tym samochód, rowery - przejmie Urząd Miejski w Żninie.

Po tej decyzji jeden z przysłuchujących się obradom skomentował: - Na wioskach będzie Sodoma i Gomora, bo jak się dzwoniło na policję to mówili, że od tego jest straż miejska.

Dla przypomnienia: tę jednostkę chciał też zlikwidować poprzednik - Leszek Jakubowski. W internecie jest nawet archiwalny, amatorski filmik, na którym były burmistrz wypowiada się w tej kwestii. Na komentarzach jednak poprzestał.

Natomiast czy była to dobra decyzja, czas pokaże.

Iwona Góralczyk

Staram się być wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego dla mieszkańców powiatu żnińskiego, by później relacjonować te wydarzenia na łamach "Gazety Pomorskiej", na portalach pomorska.pl, znin.naszemiasto.pl oraz w mediach społecznościowych.
Od 1998 roku mieszkam w Żninie, który po Brodnicy stał się moim drugim domem. Fascynują mnie ludzie Pałuk - twórczy, pełni pasji, pomysłów i chęci działania, a także bogata historia tego regionu. Bliska sercu jest mi sztuka ludowa, pałuckie rękodzieło, a co za tym idzie  kultowa "Jesień na Pałukach".

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.