„Stabat Mater” i „Harnasie” to najnowsza premiera opery [zdjęcia]

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Anna Stasiewicz-Mąka

„Stabat Mater” i „Harnasie” to najnowsza premiera opery [zdjęcia]

Anna Stasiewicz-Mąka

Może trudno w to uwierzyć, ale bydgoska scena operowa, która w tym roku obchodzi 60-lecie istnienia, ani razu nie sięgała po dzieła Karola Szymanowskiego.

Chociaż jest uważany za jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów, jednocześnie nazywany jest też „zapomnianym twórcą”, szczególnie po drugiej wojnie światowej próżno było szukać jego utworów na polskich scenach operowych.

Na szczęście to się zmienia, czego przykładem jest najnowsza premiera Opery Nova w Bydgoszczy. Już w najbliższą sobotę na scenie zobaczymy dwa dzieła Karola Szymano-wskiego: „Stabat Mater” oraz „Harnasie”.

Szymanowskiemu folklor nie był obcy. Miał podobno olbrzymi sentyment do wiejskiego krajobrazu Ukrainy. Kiedy Polska odzyskała niepodległość, Szymanowski, jako wielki patriota, zdał sobie sprawę, jak wielką wartość integrującą naród może mieć sztuka. To właśnie z tego okresu pochodzą: „Stabat Mater”, „Harnasie” czy „Pieśni kurpiowskie”.

Maciej Figas, dyrektor Opery Nova, przyznaje, że dla niego jest to premiera wyjątkowa. Bo z jednej strony wyjątkowy jubileusz, z drugiej debiut Karola Szymanowskiego na deskach bydgoskiej opery, bo w końcu, jak mówi dyrektor Figas, Szymanowski to dla niego wyjątkowy kompozytor.

Może właśnie dlatego dobór twórców, którzy przygotują premierę, nie był przypadkowy. Do Bydgoszczy po pięciu latach przerwy wrócił choreograf Robert Bondara. Przed pięcioma laty debiutował baletem „Zniewolony umysł”, który obecnie Opera Nova zamierza wydać na płycie DVD.

- Miło jest wrócić po kilkuletniej przerwie - mówi choreograf. - Widzę, jak zmienił się zespół baletowy. Stał się bardziej twórczy, kreatywny.

Jak przyznaje Bondara, „Stabat Mater”, chociaż nie ma typowej fabuły, trudno nazwać spektaklem abstrakcyjnym. - Chciałem stworzyć bardziej uniwersalną historię niż tylko opowieść o matce rozpaczającej po stracie syna - stwierdza.

W „Harnasiach”, jak mówi Bondara, środek ciężkości został przeniesiony na relacje międzyludzkie. - Mniejszy nacisk położyłem na folklor, co ma sprawić, że spektakl będzie bardziej aktualny - dodaje.

Za scenografię odpowiada Julia Skrzynecka. Współpracowała już z Operą Nova przy wysoko ocenianej „Halce”. Jak mówi, w „Harnasiach” pojawią się górale, ale ich stroje będą wyczyszczone z folklorystycznych detali i ozdób.

Reżyserią świateł zajął się Maciej Igielski. Kierownictwo muzyczne sprawuje Maciej Figas. Premiera - 22 października o godz. 19.

Anna Stasiewicz-Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.